Książę Harry w ciągu ostatnich kilku dni przyjął dwie prestiżowe posady - dyrektora generalnego firmy szkoleniowej BetterUp Inc., która zajmuje się promowaniem aplikacji dbającej o zdrowie psychiczne pracowników korporacji oraz członka komisji ds. zaburzeń informacyjnych Instytutu Aspen. Działalność zawodowa wnuka królowej Elżbiety jest szeroko komentowana na całym świecie, a brytyjscy eksperci (w tym Jonathan Shalit) twierdzą, że wynika ona z chęci dorównania sukcesom żony, Meghan Markle.
Przypisana Harry'emu funkcja "księcia - filantropa" nie jest dla niego wystarczająca. Brat Williama szuka coraz to nowszych projektów, w które mógłby się zaangażować. Według brytyjskiego agenta gwiazd ambicje Windsora mogą mieć swoje podłoże w próbie "dotrzymania kroku" aktywnej zawodowo żonie. Harry nie chce zniknąć w cieniu Meghan i innych członków rodziny królewskiej.
Harry, by dotrzymać kroku swojej żonie, musi znaleźć własne miejsce i tożsamość. Jego aktualna aktywność na rynku jest dopiero początkiem - komentuje na łamach "The Telegraph" Jonathan Shalit.
Agent gwiazd i specjalista od public relations w rozmowie z dziennikarzami dodał, że młodszy z synów księcia Karola nie musi starać się o status zwykłego celebryty i sławę. Harry chce jedynie odegrać znaczącą dla świata rolę.
On nie potrzebuje celebryckiego życia. Kiedy jesteś członkiem rodziny królewskiej, z automatu należysz do grona największych celebrytów na świecie. Ale to, co Harry robi i prace, których się podejmuje, pozwalają mu znaleźć sens dalszego funkcjonowania w Stanach - twierdzi Shalit.
Wywiad Meghan i Harry'ego u Oprah Winfrey bezpowrotnie zaprzepaścił szansę na ewentualny powrót pary na brytyjski dwór królewski. Myślicie, że książę żałuje swojej decyzji?