Po ostatnich odcinkach show TVP "Dance Dance Dance" na jurora spadła lawina krytyki ze strony telewidzów. Zgodnie przyznali, że trudno oczekiwać, aby amatorzy po zaledwie kilku tygodniach treningów prezentowali się na scenie jak zawodowcy, a tego oczekuje od nich Agustin Egurrola.
Komentując sytuację dla magazynu "Party", Egurrola przypomniał wszystkim, że jest znającym się na swoim fachu profesjonalistą. Jego oceny mają być rzetelne i służyć telewidzom - dzięki nim mogą skonfrontować własne opinie z eksperckimi:
Jestem jurorem merytorycznym i będę nim do końca programu. Telewidzowie i fani oczekują profesjonalnej oceny tego, co jest naprawdę dobre, a co nie. Chcą skonfrontować swoje opinie z tym, co sądzą jurorzy.
Egurrola dodał, że taniec to sztuka, którą praktykuje i szkoli się latami. To właśnie lata prób i doświadczenia sprawiły, że dziś czuje się mistrzem w swoim fachu:
Taniec jest sztuką, którą doskonali się latami. Do mistrzostwa nie dochodzi się w ciągu tygodnia. Mistrzem człowiek się nie rodzi, lecz się nim staje.
Zmiana jurorów w trzeciej edycji "Dance Dance Dance" przyniosła sporo zaskoczeń i kontrowersji. Obecność Egurroli w programie TVP została skomentowana przez m.in. Michała Piróga i Kingę Rusin, którzy nie oszczędzili słów krytyki.