Po interwencji Anny Paligi dotyczącej przemocy stosowanej wobec studentów łódzkiej filmówki, kolejni aktorzy zaczęły zabierać głos. Wielu absolwentów podzieliło się swoimi doświadczeniami z uczelni artystycznych. Zaczęto mówić o poniżaniu i agresji wobec studentów, rękoczynach, a nawet molestowaniu w szkołach wyższych. Wśród osób solidaryzujących się z pokrzywdzonymi jest Dawid Ogrodnik.
Dawid Ogrodnik zamieścił ostatnio kolejny wpis na Instagramie, w którym wyraża wdzięczność władzom Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Dzięki nim, jak stwierdza, osoby, które dopuszczały się przemocy wobec studentów nie pracują tam od lat. On sam zaś jest dumny z tego, że może być wykładowcą tej uczelni. Dodał także:
Przemoc to problem wielu uczelni i wielu przemilczanych historii! Za strachem czai się siła, która pomimo trzęsących się dłoni i nóg nabiera konkretnego kształtu! Kształtu człowieka!
Dawidowi Ogrodnikowi odpowiedział jeden ze studentów, który miał okazję uczestniczyć w jego zajęciach.
Kiedy zobaczyłem twój post odnośnie dziejącej się przemocy w szkołach teatralnych i jak bohatersko z tym walczysz, to poczułem się jakoś dziwnie - napisał Aleksander Kurzak na Facebooku. - A pragnę przypomnieć, jakie stosowałeś metody przemocowe na mnie, moich kolegach i koleżankach z grupy na I roku, na zajęciach prowadzonych przez Adama Nawojczyka. Pamiętam jak mi przerwałeś moją etiudę krzycząc: "co to ku*wa ma być, ja pier*olę, co ty ku*wa w cyrku jesteś". Byłeś wtedy bardzo agresywny.
Młody aktor Aleksander Kurzak napisał także, jak czuł się w takiej sytuacji:
Właściwie zostałem zdeptany w ziemię. W tym momencie pokazałeś mi, że jestem g*wnem, że jestem nikim i tak też się czułem. Zaraz po tym wydarzeniu kazałeś grać następną etiudę. Wyszedłem na środek sceny, siedziałem na krześle cały spięty, zdenerwowany zaistniałą sytuacją i wtedy dopiero stwierdziłeś: "Widzicie? To jest aktorstwo".
Aleksander Kurzak opowiedział także o tym, jaką atmosferę tworzył na lekcjach aktorstwa Dawid Ogrodnik. Zdaniem studenta na sali panował ogromny stres i strach. Napisał ironicznie:
Muszę również wspomnieć o tworzeniu atmosfery na zajęciach, która aż zachęcała, by otwierać się na scenie i ukazać swoją wrażliwość. Z Twoich ust padały takie słowa jak: "Adam, a może trzeba po prostu wypie**olić kogoś z uczelni, to się wezmą do roboty". No... rzeczywiście. Wzięliśmy się do roboty. Pracowaliśmy z własną psychiką i z prywatnymi przeżyciami (często bardzo silnymi) pod presją i strachem, że jeśli będziemy się za mało starać to nas "wypie**olą" z wymarzonej uczelni.
We wpisie dotyczącym Dawida Ogrodnika student zwraca też uwagę, że wśród studentów nie ma zaufania do pedagogów. Młodzi ludzie odczuwają strach przed wyrzuceniem z uczelni.
Jest strach. Strach przed wyrzuceniem, a przecież od początku jest nam wmawiane, że "jesteście elitą", "złapaliście pana boga za nogi", "mamy zapie**alać", "mamy być silni" itp. Piszę to wszystko, ponieważ mam niezgodę w sobie na to, co teraz piszesz w mediach społecznościowych. Jakbyś zapomniał czego się dopuściłeś na naszych zajęciach, a co nie powinno mieć miejsca - pisze Aleksander Kurzak, zwracając się do Dawida Ogrodnika.
Dawid Ogrodnik nie odpowiedział jeszcze na zarzuty studenta. Zapowiedział jedynie, że odniesie się do tych słów.