Małgorzata Rozenek lubi się luksusowo ubrać. Ostatnio pochwaliła się "skromnym" zdjęciem w piżamce, na którym była obwieszona biżuterią. Nie zapomnimy również tego, jak w puchatych papuciach za tysiąc złotych i wełnianych skarpetach wybierała kotlety w lokalnym sklepie. W poniedziałek, mimo niskiej temperatury w Warszawie, wybrała się na spacer niedaleko Pałacu Kultury. Nie miała na sobie płaszcza czy też czapki, wystarczył jej za duży garnitur.
"Perfekcyjna" opublikowała kilka zdjęć na Instagramie, na których pochwaliła się niecodzienną stylizacją. Rozenek postawiła na garnitur w krwistym kolorze. Na szczególną uwagę zasługują spodnie, które są ekstremalnie szerokie i chyba nieco za długie, ponieważ ciągną się po ziemi.
Świat to za mało #ladyinred - napisała poetycko Małgorzata.
Internauci również zwrócili uwagę na rozmiar garnituru.
Stylistę zdecydowanie poniosło.
Kolor super. Ale troszkę za szerokie spodnie.
Czy one nie są ciut za długie? - pisali w komentarzach.
Nie zabrakło również pytań o to, co tym razem promuje celebrytka.
A to reklama ubrania czy butelki z wodą?
Akurat niczego - odpowiedziała.
Co reklamujemy? - brzmiał inny komentarz.
Ty razem nic, ale i tak się znajdą tacy, co się doszukują reklamy: wody, spodni, Pałacu Kultury - napisała Rozenek.
Katastrofa, ale za pieniądze zrobi się wszystko.
Inna fanka stanęła w obronie Małgorzaty i spytała, czy hejterka "pracuje za darmo".
Pracuję za pieniądze, ale duszy nie sprzedam za żadną cenę - odpowiedziała.
Małgorzata Rozenek postanowiła zareagować na komentarz.
Sprzedałaś i to tanio cynizmowi i frustracji.
A jak wam podoba się garnitur?
Plotek już drugi raz przyłącza się do zbiórki organizowanej przez Stowarzyszenie mali bracia Ubogich i zbiera na koszyczki wielkanocne dla seniorów. Wesprzyjmy starsze, samotne osoby. Liczy się każda złotówka!