Andrzej Piaseczny poinformował swoich fanów za pomocą Instagrama, że zachorował na COVID-19. Piosenkarz pierwsze objawy choroby zauważył u siebie już dziesięć dni temu. Niestety, jego stan nie poprawił się - przeciwnie. Dlatego też wokalista trafił do szpitala, gdzie został podłączony pod tlen.
Andrzej Piaseczny opublikował na swoim Instagramie nagranie. Artysta zwrócił się w nim do swoich obserwatorów, zdradzając, że przez COVID-19 musiał trafić do szpitala. Na krótkim nagraniu słychać, że Piaseczny nie może złapać tchu i ma trudności z mówieniem.
Kochani, wolałbym się Wam w tym stanie w ogóle nie pokazywać, ale wiem, że jest jeszcze wielu ludzi, którzy dosłownie mają w nosie, co się może z nami wydarzyć - zaczął.
Też myślałem, że przejdę to wszystko spacerkiem, ale po dziesięciu dniach chorowania w domu, musiałem się znaleźć tutaj - mówił ze szpitalnego łóżka.
Wokalista przeprosił jednocześnie za swoje odwołane koncerty.
Bardzo przepraszam wszystkich, z którymi mieliśmy się spotkać na koncertach, ale to przecież wszystko wróci.
Piaseczny apelował też o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
Bądźcie zdrowi i trzymajcie się bardzo proszę zasad bezpieczeństwa i higieny. Bardzo też dziękuje wszystkim, którzy z pasją i z zaangażowaniem się tu mną zajmują. Dziękuję, zdrowia - zakończył.
My dołączamy się do tego apelu i życzymy wokaliście szybkiego powrotu do zdrowia.
ZOBACZ TEŻ: Hanna Lis jest wściekła na tych, którzy nie przestrzegają obostrzeń. "Może by wreszcie zacząć surowo karać?"