Agata Młynarska w październiku 2020 roku wyjechała razem z mężem na wakacje. W Hiszpanii planowali spędzić dwa tygodnie, jednak w tym czasie na świecie zdążyła się rozprzestrzenić pandemia. Niektóre państwa zamknęły swoje granice, a Młynarska i jej ukochany byli zmuszeni zostać w obcym miejscu o wiele dłużej. Okazuje się, że ta z początku niewygodna sytuacja stała się przepustką do nowego życia.
Agata Młynarska dosyć szybko odnalazła się w nowej sytuacji. Razem z mężem wynajęła dom, w którym próbują na nowo stworzyć rodzinną atmosferę. Lokum wygląda na dosyć spore i co jakiś czas w mediach społecznościowych dziennikarki pojawiają się kadry ukazujące umeblowaną przestrzeń. Najczęściej widzimy salon, w którym znajduje się kanapa, stół kawowy i kilka foteli. Wrażenie robią ogromne okna, przez które wpadają promienie słońca. Dziennikarka czuje się w Hiszpanii naprawdę dobrze, co może potwierdzać jeden z jej wpisów na Instagramie.
Praca online, konieczność mojej izolacji jako crohna astmatyka, ryzyko zachorowania, wszystko przegadywane tysiące razy... I jedna nasza rozmowa nad ranem... A co, gdy by tu tak zostać na dłużej, zobaczyć siebie z dystansu, nauczyć się nowych rzeczy, języka, wyjść ze strefy komfortu. Spróbować dostrzec okazje... Nowe doświadczenie.
Młynarska zaadoptowała również psa z lokalnego schroniska. Zwierzak jest rasy Podenco, a dziennikarka wymyśliła dla niego piękne imię.
Sabio! - po hiszpańsku znaczy mądry. I taki jest. Mądry i szalenie czujny. Wdzięczny i szczęśliwy - pisała.
Agata ma w Hiszpanii wynajęty dom, pracuje zdalnie i wychowuje psa ze schroniska. Póki co, nie zanosi się na to, by dziennikarka myślała o powrocie do Polski. Myślicie, że razem z mężem osiedli się na stałe za granicą?