• Link został skopiowany

Agata Rubik miała problemy z odżywianiem. Pokazała zdjęcie z trudnego okresu. "Myślałam, że jestem piękna, dziś ciężko mi patrzeć na tę chudość"

Agata Rubik dodała na Instagramie osobisty wpis. Jakiś czas temu przyznała, że potajemnie zajadała emocje ogromną ilością słodyczy. Teraz opowiedziała, jak udało jej się wyzdrowieć.
Agata i Piotr Rubikowie
Instagram.com/ agata_rubik

Gwiazdy coraz chętniej zdobywają się na szczere wyznania, opisują swoje doświadczenia. Wiele z nich przyznaje się do chorób, w tym np. do depresji poporodowej jak Edyta Pazura. Niektórzy przestają ukrywać, że są ofiarami przemocy fizycznej i psychicznej (jak np. Katarzyna Figura i Weronika Rosati). Teraz o swoim problemie opowiedziała Agata Rubik. Żona Piotra Rubika miała problem z odżywianiem i opisała, jak udało jej się wyzdrowieć.

Zobacz wideo Agata Rubik chce, żeby dzieci wróciły do szkoły

Agata Rubik o problemach z odżywianiem

Modelka jakiś czas temu przyznała, że zajadała emocje, sięgała po słodycze. Najgorsze dla niej było to, że była świadoma, że ma problem.

Jakiś czas temu wrzuciłam na Stories wspomnienie sprzed pięciu lat, zdjęcie imieninowego tortu, kiedy to przyznałam, że był to czas poważnego, zupełnie niekontrolowanego i przede wszystkim potajemnego zajadania emocji ogromną ilością słodyczy, z czym nie potrafiłam sobie w żaden sposób poradzić - zaczęła wpis.

Okresy niekontrolowanego sięgania po jedzenie przeplatała z dietami, które miały powstrzymać przybieranie na wadze:

Co chwila fundowałam sobie coraz to nową dietę, żeby moje momenty słabości nie pozostawiły po sobie śladu na moim ciele. Najgorsze okazało się to, że zupełnie nie byłam świadoma rzeczywistego problemu. Oczywiście wiedziałam, że doświadczałam czegoś nienormalnego i niepokojącego, że w efekcie zadaję sobie ból fizyczny, jednak towarzyszący temu wstyd powodował, że nie byłam w stanie nic z tym zrobić.

Żonie Piotra Rubika pomogła psychoterapia, podczas której przepracowała wiele problemów z przeszłości. Odważyła się o tym wszystkim opowiedzieć, żeby uświadomić innych, że każdego może to spotkać.

Piszę Wam o tym, ponieważ chcę żebyście wiedzieli, że nawet bardzo szczęśliwe osoby (za taką się uważam - mam super wspierającego męża, piękne, mądre córki i spokojne życie) mają swoje demony. Problemy to nie wstyd, wręcz przeciwnie - one są bardzo ludzkie - zakończyła wpis.
 

Internauci podziękowali jej za odwagę i za to, że głośno mówi o tym problemie.

Więcej o: