• Link został skopiowany

Związek Alicji Bachledy-Curuś nabiera rumieńców. Gwiazda kupiła z narzeczonym posiadłość w mieście, gdzie przyszła na świat

Alicja Bachleda-Curuś zdecydowała się zainwestować w nową nieruchomość.
Alicja Bachleda-Curuś
instagram/alicjabc

Alicja Bachleda-Curuś po zrobieniu kariery w Polsce przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, gdzie jest już kilkanaście lat. Do tej pory mieszkała w Los Angeles, chętnie wybieranym przez gwiazdy związane z filmem. Nadal rozwija swoją karierę i jednocześnie łączy ją z macierzyństwem. Wspólnie z byłym partnerem Collinem Farrellem wychowuje 11-letniego syna Henry'ego Tadeusza. Po kilku latach samotności weszła w nowy szczęśliwy związek. Teraz zdecydowała się na jeszcze jeden krok. Razem z parterem kupili dom w gorącym Meksyku.

Zobacz wideo Jak polskie gwiazdy spędzają wakacje

ZOBACZ TAKŻE: Alicja Bachleda-Curuś sama obcięła sobie włosy. "Super zmiana!". Przy okazji pokazała fragment kuchni

Alicja Bachleda-Curuś kupiła dom w Meksyku

O nowym zakupie gwiazdy dowiedzieliśmy się z tygodnika "Na żywo". Poznaliśmy także powód ich decyzji.

Alicja i jej narzeczony postanowili ulokować pieniądze w nieruchomości, bo obawiają się kryzysu. Wychodzą z założenia, że oszczędności trzymane na koncie to nie najlepsze rozwiązanie - zdradziła osoba z rodziny aktorki.

Posiadłość znajduje się w Tampico - mieście w północno-wschodnim Meksyku, gdzie na świat przyszła Alicja. Warto dodać, że aktorka spędziła tam pierwsze lata dzieciństwa, a jej rodzice zdecydowali się na wyprowadzkę z powodu pracy ojca, który był geologiem. 

Mimo wszystko zakochani cieszą się z tej inwestycji. Nie planują tam zamieszkać, tylko wynająć, co jest bardziej opłacalne - czytamy dalej.    

Dom ma ponad 200 metrów kwadratowych i ma tylko wydzielone dwa pokoje z jedną łazienką. Reszta to ogromną przestrzeń. Z tego właśnie powodu dom nadaje się do remontu, którym teraz zamierza się zająć aktorka. Odezwała się nawet do znajomych z Tampico, by pomogli znaleźć jej odpowiednią ekipę remontową.

Więcej o: