Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października rozwścieczył kobiety, które nie godzą się, by ktokolwiek zmuszał je do rodzenia płodów z nieuleczalnymi wadami. Od niespełna dwóch tygodni w całym kraju trwają protesty, które pokazały, jak duża cześć społeczeństwa nie zgadza się z polityką obozu rządzącego. W poniedziałek w Warszawie zorganizowane zostały kolejne marsze - jeden z nich to ten środowisk artystycznych. Przy Kolumnie Zygmunta na Starym Mieście można było dostrzec kilka znanych twarzy. Uczestnicy marszu przeszli pod Ministerstwo Kultury.
Ostatnie protesty nazwane zostały Strajkami Kobiet. Razem z nimi na ulice polskich miast wyszli też ich mężowie, partnerzy oraz dzieci. Nie zabrakło też konkretnych grup społecznych (tj. środowiska LGBT+ czy artystów), które nie zgadzają się z praktykami rządu Zjednoczonej Prawicy. W poniedziałek muzycy protestowali, ponieważ przez wprowadzone przez rząd restrykcje nie mogą zarabiać na życie. Na Starym Mieście fotoreporterzy dostrzegli Michała Wiśniewskiego, Roberta Janowskiego oraz Tadeusza Chudeckiego.
Wszystko wskazuje na to że mimo trwającej pandemii protesty nie ustaną. W niedzielę Strajk Kobiet powołał Radę Konsultacyjną, która ma zająć się gromadzeniem postulatów, których domagają się uczestnicy marszów. Przedstawiciele tej instytucji mają debatować nad nimi z władzą. Aktualnie poinformowano o trzynastu takowych. Najważniejsze z nich? Koniec piekła kobiet (pełny dostęp do aborcji) oraz LGBT+ to ludzie.