Anna Czartoryska-Niemczycka jest ozdrowieńcem! Opowiedziała o przebiegu zakażenia koronawirusem. Miała nietypowe objawy

Anna Czartoryska-Niemczycka także chorowała na COVID-19. Dziś jest już zdrowa i zdecydowała się opowiedzieć o objawach.

Zgodnie z zapowiedziami specjalistów wraz z jesienią nastała druga fala pandemii koronawirusa. Zachorowali między innymi Maja Ostaszewska, Sylwia Lipka, Rafał Maserak czy Łukasz Szumowski. Od kilku dni z koronawirusem boryka się też Andrzej Duda. W ostatnim instagramowym wpisie Anna Czartoryska-Niemczycka wyznała, że także chorowała na COVID-19. Dziś jest już jednak ozdrowieńcem.

Zobacz wideo Morawiecki o koronawirusie i potencjalnym lockdownie: Swoją wielkością druga fala zaskoczyła nas również w Polsce

Anna Czartoryska-Niemczycka jest ozdrowieńcem

Wiele gwiazd chorujących na COVID-19 decyduje się na opisanie objawów, przebiegu choroby oraz towarzyszących jej procedurach. Szczególnym echem w sieci odbiło się wyznanie popularnej YouTuberki Red Lipstick Monster. Dziewczyna przez kilka dni nie otrzymała pomocy.

Na podobne wyznanie zdecydowała się Anna Czartoryska-Niemczycka. Na szczęście celebrytka ma już chorobę za sobą. Na samym wstępie zaznaczyła, że jest ozdrowieńcem. Nie ma co prawda pewności, gdzie się zakaziła, ale twierdzi, że obniżyła sobie odporność nieodpowiednim do pogody ubraniem.

Przez kilka dni czułam się osłabiona, a potem straciłam węch i smak. Zero kaszlu, gorączki, duszności. Za to ból mięśni i zapalenie spojówek. W łóżku spędziłam dwa dni, a w pozostałe starałam się jak najwięcej być na świeżym powietrzu, w ogródku - czytamy dalej.

Zapalanie spojówek to dość nietypowy objaw.

Anna Czartoryska-Niemczycka pociesza obserwatorów

Artystka przyznała, że test na koronawirusa zrobiła prywatnie. Kwarantannę odbyła dobrowolnie, bo nie skontaktował się z nią sanepid. Cały czas była jednak na łączach z lekarzem pierwszego kontaktu oraz osobami, z którymi widziała się przed otrzymaniem pozytywnego wyniku.

Czartoryska-Niemczycka wyjaśniła na koniec, że zdecydowała się podzielenie swoją historią, żeby choć częściowo uspokoić swoich obserwatorów i innych ludzi przerażonych doniesieniami medialnymi.

Piszę Wam o tym, bo w mediach można przeczytać dużo opisów dramatycznych przebiegów tej choroby, co niestety nie pomaga, gdy ją złapiesz - każde drapanie w gardle, lub inny, nawet lekki objaw powoduje lęk i ogromny stres. Nie znaczy to, że namawiam do tego, żeby tę chorobę bagatelizować. Chcę tylko dać trochę nadziei tym, którzy są dopiero na jej początku.

Celebrytka zachęca do tego, aby cały czas dbać o siebie, a my się z nią jak najbardziej zgadzamy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA