Michał Wiśniewski znany jest ze śmiałych i często kontrowersyjnych wypowiedzi. Dotyczą one także polskiej polityki i aktualnej sytuacji w kraju. Wszystko wskazuje na to, że artysta ponownie postanowił zabrać w tej sprawie głos, jednak zrobił to w bardzo oryginalny sposób. Napisał piosenkę o przewrotnym tytule "Prezes", która aż ocieka wulgaryzmami. Czy miał na myśli Jarosława Kaczyńskiego?
We wtorek wieczorem muzyk opublikował w swoich mediach społecznościowych teledysk do utworu "Prezes". Występuje w nim sam Wiśniewski, który ma założoną maskę starszej osoby i siedzi między innymi w wychodku. Największą uwagę zwraca jednak sam tekst. Znajduje się z nim mnóstwo wulgaryzmów. Michał napisał, że nawiązuje nimi do aktualnej sytuacji w kraju.
Ten tekst jest brzydki, gęsty, chamski i obleśny. Ma ukazać frustrację zwykłego porządnego człowieka na totalną obłudę układów społeczno-politycznych wszystkich maści (!), choć z dość mocno widoczną egzemplifikacją. Wstydzimy się tych emocji i ich sposobu wyrażania i przeraża nas to, że to może być konieczny i jedyny sposób na przedarcie się do zakłamanych umysłów wielu ludzi. ALBO I NIE.
W utworze muzyk wspomina "prezesa", dzięki któremu można się w życiu nieźle ustawić, jednak ma to swoją niemałą cenę.
Wyliż d**ę prezesowi, prezes smaczną d**ę ma - zaczyna wulgarnie Wiśniewski. Dzięki temu się ustawisz na następnych parę lat. Całuj w d**ę pryncypała, lepsze to niż g***o mieć, choćby gęba ci śmierdziała, będziesz miał co pić i żreć.
W komentarzach od razu pojawiły się głosy, że Wiśniewski śpiewa o Jarosławie Kaczyńskim. Utworu możecie posłuchać poniżej.