O śmierci Dariusza Gnatowskiego poinformowano wczoraj wieczorem, a smutne wieści potwierdził w rozmowie z RMF FM Marcin Mikos, zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie. Aktor trafił do placówki z zapaleniem płuc i ciężką niewydolnością oddechową. Miał 59 lat.
Dyrektor krakowskiej placówki w rozmowie z TVN24 opowiedział o stanie, w jakim aktor trafił do szpitala:
Miał objawy koronawirusa, jednak nie zdążono wykonać mu testu ze względu na jego stan - czytamy na portalu TVN24.pl.
Gnatowski od 1999 roku wcielał się w rolę Arnolda Boczka w serialu "Świat według kiepskich". Postać pracownika rzeźni mieszkającego we Wrocławiu przy ulicy Ćwiartki 3/4 szybko zdobyła sympatię widzów. Boczek przez lata uczestniczył w rodzinno-sąsiedzkich perypetiach, a jego powiedzenia takie jak "w mordę jeża" są chętnie używane na co dzień przez fanów serialu.
Aktor zmagał się z otyłością i cukrzycą. W 2011 roku przeszedł na dietę, a kilka lat temu w rozmowie z "Na żywo" przyznał, że zrezygnował z jedzenia węglowodanów. Gnatowski jest także współautorem książki "Dieta bez wyrzeczeń" - poradnika, w której znajdziemy 150 przepisów kulinarnych pomagających w urozmaiceniu codziennego menu. Ciasta i słodkie przekąski zniknęły z jadłospisu aktora, a w przestrzeganiu diety pomagały mu córka Julia i żona Anna, którą poślubił w 1990 roku:
Myślę, że dzięki cierpliwości mojej żony jesteśmy małżeństwem już 24 lata. Przez ponad dwie dekady zdążyliśmy się już do siebie przyzwyczaić i dotrzeć. Mój znajomy kiedyś mówił: Najgorsze jest pierwsze 15 lat. Niby to żart, ale coś w tym jest - mówił aktor.
Dariusz Gnatowski ukończył krakowską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Był związany z krakowskim Teatrem STU i Teatrem Ludowym w Nowej Hucie. W 2016 roku został odznaczony Brązowym Medalem Zasłużony Kulturze "Gloria Artis", a także odznaką "Honoris Gratia", przyznawaną przez prezydenta Krakowa.