Dariusz Gnatowski zmarł 20 października w wieku 59 lat. Smutną wiadomość potwierdził Marcin Mikos, zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie, w rozmowie z RMF FM. Dariusz Gnatowski walczył w szpitalu z zapaleniem płuc i ciężką niewydolnością oddechową. Od lat cierpiał na poważną chorobę.
Zobacz: Dariusz Gnatowski nie żyje. Aktor znany z serialu "Świat według Kiepskich" miał zapalenie płuc
Aktor od lat był uwielbiany za swoją rolę Arnolda Boczka w serialu "Świat według Kiepskich". Teraz trudno wyobrazić sobie hitowy serial Polsatu bez sympatycznego sąsiada Halinki i Ferdka. Nie każdy jednak wie, że od lat Dariusz Gnatowski cierpiał na cukrzycę. Cztery lata temu w rozmowie z RMF FM przyznał, że bardzo długo nie miał pojęcia o chorobie, ale czuł, że z jego zdrowiem jest coś nie tak. Zdecydował się na spotkanie z przyjacielem-lekarzem, który zbadał mu poziom cukru we krwi. Okazało się, że wynik jest tak fatalny, że Dariusz Gnatowski od razu zgłosił się do szpitala. Niestety, choroba zdążyła już zrobić niemałe spustoszenie w jego organizmie.
Cukrzyca nie boli, nie daje szczególnych objawów. Natomiast jej powikłania są dramatyczne. Kiedyś podejrzewałem, że mam jakiś kłopot. Poszedłem do lekarza i dostałem tabletki. Nikt mi nie powiedział, że to jest choroba przewlekła, na którą trzeba leczyć się ciągle - powiedział w rozmowie z RMF FM cztery lata temu.
Codziennością aktora stały się ścisła dieta, lekarstwa oraz regularne wizyty kontrolne. Niestety, z powodu powikłań trafił do szpitala.
Przez pewien czas jeździłem na wózku inwalidzkim, bo miałem kłopoty z nogą. Dopiero wtedy zauważyłem, jak wygląda świat z takiej perspektywy - mówił aktor w rozmowie z "Twoim Imperium".
Dariusz Gnatowski musiał poddać się rehabilitacji, która pomogła mu wrócić do sprawności. Na jego drodze pojawiły się jednak kolejne problemy - zaczął tracić wzrok. Musiał więc poddać się operacjom okulistycznym, by go uratować. Dopiero druga z nich skończyła się pomyślnie. W końcu aktor ostro wziął się za siebie i schudł 25 kilogramów. Nie ukrywał w rozmowie z serwisem Pomponik, że zrobił to dla żony i córki Julii. Mówił w wywiadzie m.in. o wyrzeczeniach, które stały się jego codziennością.
Węglowodany, czyli to, co łasuchy lubią najbardziej - ciasta i wszelkie słodkości. Jeśli chce się żyć, to zrezygnowanie ze słodyczy nie jest jakimś arcytrudnym przedsięwzięciem - czytamy jego wypowiedź w serwisie Pomponik.pl.
Przeczytaj więcej: Dariusz Gnatowski schudł 25 kilo. Miał poważny powód: Jeśli chce się żyć... Nie poznacie go!
W jego menu pojawiły się za to warzywa. Tu korzystał ze wsparcia żony, która jest weganką. Zaczął też ćwiczyć.
Uprawiam nordic walking, czyli chodzenie z kijami. Poza tym pływam w basenie i jeżdżę na rowerze stacjonarnym. Odpowiednio dozowany ruch plus dieta sprawiły, że schudłem 25 kilogramów - mówił dalej.
Aktor zdecydował się także pomóc innym chorym - został współautorem książki "Dieta bez wyrzeczeń", a także zagrał w sztuce teatralnej "Słodki drań" o dyrygencie, który nie może poradzić sobie z cukrzycą.