"Emmy 2020" to jedna z imprez, która co roku przyciągają tłumy gwiazd, które pojawiały się na wielkiej sali. Tym razem jednak nie było to możliwe, ale "noc dla telewizji" wyglądała o wiele lepiej, niż mogłoby się wydawać. Prowadzący ceremonię "Emmy 2020" Jimmy Kimmel w tym roku mówił jednak wyjątkowo do PRAWIE pustej sali - towarzyszyły mu m.in. gwiazdy z kartonu.
Co jakiś czas pokazywano fragmenty poprzednich rozdań nagród "Emmy" ze śmiejącą się publicznością, a kolei gwiazdy, które miały szansę odebrać nagrodę, spędzały ten czas na prywatnych imprezach lub we własnych domach, w których w momencie rozdania nagrody pojawiały się kamery stacji ABC.
To pierwsza nagroda dla 24-latki, która tym samym została najmłodszą w historii wyróżnioną "Emmy" w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa. Otrzymała ją za rolę Rue Bennett w młodzieżowym serialu HBO "Euforia". Zendaya wygłosiła przemówienie, w którym wyraziła wdzięczność za otrzymaną nagrodę.
Wiem, że to średni czas na świętowanie, ale chciałam tylko powiedzieć, że jest nadzieja w młodych ludziach. Zdaję sobie sprawę, że nasz serial być może nie zawsze jest najlepszym przykładem, ale jest nadzieja. Do wszystkich moich rówieśników, którzy pracują w tej branży: widzę was i podziwiam - powiedziała Zendaya
Aktorka wystąpiła tego wieczoru w dwóch kreacjach. Jedną z nich miała od Armaniego, z kolei druga była od Christiana Louboutina. W całości mogliśmy je oglądać na Instagramie stylisty gwiazdy - Law Roacha. Najpierw Zendaya pokazała się w eleganckiej, czarno-niebieskiej kreacji, którą uzupełniła czarnym, lśniącym kokiem i delikatną biżuterią, z kolei podczas odebrała nagrody miała na sobie dwuczęściowy strój od Armaniego Prive - wybór padł na spódnicę maxi w kropki z ozdobny stanikiem wiązanym na szyi. Zupełnie zmieniła także uczesanie, dlatego nowa stylizacja zupełnie nie przypominała wcześniejszego, eleganckiego looku.
Która z kreacji bardziej przypadła wam do gustu?