Monika Zamachowska ostatnimi czasy nie może narzekać na brak czasu. Kilka miesięcy temu pożegnała się z rolą prowadzącej w programie "Pytanie na śniadanie". Sama zainteresowana dość niepochlebnie wypowiadała się na temat tego, co robi TVP, a także nie oszczędzała cierpkich słów pod adresem prezesa Jacka Kurskiego. Dzięki temu może być dość pewna, że długo nie powróci na antenę Telewizji Publicznej.
Monika Zamachowska coraz częściej wchodzi w polemikę z komentującymi jej posty internautami. Dziennikarka ostatnimi czasy zamieściła kilka zdjęć, na których gołym okiem widać było nadmierne użycie filtrów wygładzających, co również nie umknęło oczom czujnych internautów. Żona Zbigniewa Zamachowskiego wyszła naprzeciw krytykujących ją obserwatorów i zamieściła zdjęcie bez przeróbek.
Drodzy! Szanowni! W związku z dużym oburzeniem na „pończochę”, którą wyprasowałam sobie ostatnio, trochę niechcący, buźkę (stało się tak z powodu moich wciąż słabych kompetencji w mediach społecznościowych, ale już wyrzuciłam tę piekielną apkę). Dzisiaj zamieszczam moje zdjęcie bez retuszu, żebyście mogli policzyć wszystkie zmarszczki i spokojnie rozpoznać prawie pięćdziesięcioletnią kobietę, która już niedługo, zgodnie z zasadami tego smutnego świata, stanie się przezroczysta. Bardzo Was wszystkich pozdrawiam i życzę młodości. Wasza M - czytamy pod postem.
Jedna z internautek nie omieszkała wbić kolejnej szpili dziennikarce. Zasugerowała jej nadmierne korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej.
Naturalna buźka wyprasowana też w realu, bo 50-latka nie ma tak gładkiego czoła, nawet jeśli smaruje się kremami - napisała internautka.
Monika Zamachowska nie czekała długo z odpowiedzią. Z jej wypowiedzi rozumiemy, że nie zamierza wchodzić w internetowe przepychanki.
Prowokacja matką wierszówki. Ale nic z tego tym razem. Proszę szukać dalej - odpisała.
Podzielacie zdanie internautki, czy uważacie, że nieco przesadziła z tą oceną?