Polacy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Ostaszewska postawiła na odważny komplet. Rosati zachowawczo ale pięknie

Na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji nie mogło zabraknąć polskiej reprezentacji aktorów. Film Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta ma szansę na Złotego Lwa.

Po wielu odwołanych eventach branża kulturowo-rozrywkowa powoli wraca do (nowej) normalności. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji jest jedną z pierwszych tak dużych imprez od wielu miesięcy. Do Włoch zjechały już gwiazdy światowego formatu, wśród nich między innymi zjawiskowa Cate Blanchett. Aktorka jest w tym roku przewodniczącą jury konkursu głównego

ZOBACZ: 77. Festiwal Filmowy w Wenecji. Na czerwonym dywanie obowiązują obostrzenia sanitarne. Mimo to stylizacje zachwycają

Na błękitnym dywanie nie mogło oczywiście zabraknąć polskiej reprezentacji aktorów.

Zobacz wideo Weronika Rosati pokazała zakulisowe nagrania z Wenecji

Polacy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji

W tym roku o główny laur, czyli statuetkę Złotego Lwa, powalczy 18 produkcji z całego świata. Wśród nominowanych nie zabrakło polskich akcentów. Do głównego konkursu zakwalifikował się film "Śniegu już nigdy nie będzie" w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta.

W poniedziałek na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji pojawił się nie tylko reżyserski duet, ale też Alec Utgoff, Maja Ostaszewska i Weronika Rosati. Panowie postawili na sprawdzoną klasykę, czyli czerń. Panie z kolei postanowiły nieco odważnej pobawić się modą. Ostaszewska zapozowała fotoreporterom w białym komplecie z bardzo głębokim dekoltem. Rosati w czarno-białej sukience do kolan z wizerunkiem Marylin Monroe, a Szumowska w eleganckiej bluzeczce z koronką i mini z motywem kwiatowym.

Tegoroczny festiwal w Wenecji potrwa do 12 września. Wtedy dowiemy się, czy polski film otrzyma Złotego Lwa. Dodajmy, że wśród nominowanych produkcji jest też "The Disciple" Chaitanyi Tamhanego ze zdjęciami Michała Sobocińskiego. Trzymamy kciuki za oba tytuły.

Więcej o: