Daniel, bohater kultowego programu stacji TTV "Kanapowcy", trafił z ostrym bólem brzucha do Szpitala Miejskiego w Zabrzu. Celebryta poinformował o tym fanów za pomocą mediów społecznościowych. Na Instagramie opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka i zdradził, że przyczyną jego złego stanu zdrowia jest powikłanie po usunięciu wyrostka robaczkowego, mianowicie skręcone jelito (szerzej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
Fanów Daniela mocno zaniepokoił jego wpis. Emocje narastały tym bardziej, że bohater "Kanapowców", dotąd aktywny w mediach społecznościowych, od kilku dni nie opublikował żadnego wpisu. Postanowiliśmy się więc do niego odezwać i zapytać, jak aktualnie się czuje.
W rozmowie z nami Daniel przyznał się, że czuje się coraz lepiej. Jego stan poprawił się na tyle, że lekarze pozwolili mu już opuścić oddział.
Czuję się już dobrze. Dziś dostałem wypis ze szpitala i jadę do domu - mówił ucieszony.
Niestety, mimo że stan zdrowia Daniela jest już stabilny, to celebryta przez jakiś czas nie będzie mógł powrócić do swojej rutyny. I tak przez kilka miesięcy będzie zmuszony odpuścić sobie treningi. Widać, że Daniel bardzo to przeżywa.
Ledwo co otworzyli siłownie, a mnie czeka jeszcze dłuższa rekonwalescencja niż przy wyrostku. Jestem po prostu załamany, że kolejne cztery miesiące spędzę na kanapie w domu - pisał rozżalony.
Oczywiście rozumiemy emocje Daniela. Wydaje się jednak, że nawet ten kanapowy czas można spędzić bardzo produktywnie. Gwiazdor TTV zamiast pracować nad sylwetką na siłowni może teraz przyswoić sobie np. lektury dotyczące zdrowego trybu życia i zdobyć szerszą wiedzę teoretyczną na temat treningów. Ta z pewnością przyda się, by później, po okresie rekonwalescencji, szybciej wrócić od formy.
My ze swojej strony życzymy Danielowi dużo zdrowia i cieszymy się, że teraz będzie mógł już spędzać czas z rodziną.