Karolina Szostak jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Dziennikarka sportowa chętnie chwali się też zdjęciami, na których pozuje bez makijażu. Tym razem jednak porównała ze sobą dwie fotografie. Jedna z nich nie została poddana obróbce, na drugą zostały natomiast nałożone filtry upiększające.
Karolina Szostak chciała unaocznić swoim fanom, jak bardzo instagramowe filtry mogą wpłynąć na estetykę zdjęcia, a nawet urodę modelki. W tym celu opublikowała swoje dwa lustrzane selfie. Przy tym po lewo dziennikarka "nie majstrowała", na to po prawej nałożyła specjalny filtr typu "maka up". Efekt jest widoczny gołym okiem.
Z filtrem i bez filtra - podpisała kolaż zdjęć.
ZOBACZ TEŻ: Karolina Szostak zachwyca figurą w obcisłej sukience. Znowu schudła? Zawodniczka MMA: Karola! Zjedz coś
Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Obserwatorzy Szostak głowili się nad tym, na którym zdjęciu reporterka wygląda lepiej. Nie obyło się bez komplementów.
Bez filtra lepiej.
W obu wersjach pięknie.
W każdej odsłonie wspaniale - pisali.
Niektórzy zwrócili jednak uwagę na coś innego, mianowicie na usta bohaterki kolażu.
Gdzie robiła pani usta? - dopytywała jedna z internautek, sugerując, że Szostak poprawiała urodę w salonie medycyny estetycznej.
Na odpowiedź dziennikarki nie trzeba było długo czekać.
To moje.
Zarzekała się, a później dodała, że taki efekt powiększonych ust uzyskała dzięki odpowiedniemu makijażowi:
Kredka plus matowa szminka - zdradziła swój sekret.
Skorzystacie z patentu urodowego dziennikarki?