Natalia Szroeder solidaryzuje się z polskimi artystami i krytykuje działania radiowej Trójki. Wszystko związane jest z ocenzurowaniem przez stację utworu Kazika, w którym muzyk skrytykował Jarosława Kaczyńskiego. Co napisała?
Gwiazda opublikowała w niedzielę krótkie oświadczenie, w którym odniosła się do wolności słowa i opowieści swoich rodziców.
Pamiętam opowieści moich rodziców o cenzurze w latach 80. O bohaterskich artystach, którzy ryzykują wszystko, nie dawali za wygraną o nadziei na zmianę. Uwielbiałam te historie, uwielbiałam wracać do piosenek z tamtych latach, słuchać między wierszami, podziwiać odwagę tych ludzi i czuć wdzięczność, że teraz jest inaczej - zaczęła.
Artystka dała wyraz swojego niezadowolenia i zaskoczenia nad tym, co wydarzyło się 15 maja.
Jestem zdruzgotana, że to piękne prawo, w którym miałam szczęście się wychować, które było mi dane od zawsze przez moich rodziców i dziadków z trudem wywalczone przez wiele bohaterskich istnień, prawo do wolności słowa, zostaje nam odbierane.To druzgocące, oburzające, smutne.
Takie słowa z ust gwiazdy to spore zaskoczenie. Nie da się ukryć, że cała afera ma podłoże polityczne, a od tego świata Natalia starała się przecież trzymać jak najdalej. Wiele razy powtarzała, że ma swoje zdanie, ma swoje poglądy, sympatie i antypatie polityczne, ale nigdy nie wypowiadała się na te tematy publicznie. Uważamy jednak, że bardzo dobrze zrobiła, publikując to krótkie oświadczenie. Artyści powinni dziś trzymać się razem. Dawid Podsiadło i wielu innych już zapowiedziało przecież, że nie chcą, by ich utwory były grane w radiu, które ocenzurowało nowy singiel Kazika.