Życiem Małgorzaty Rozenek nawet podczas izolacji interesują się tysiące. Gwiazda na bieżąco informuje jak spędza wolne dni z rodziną w domu. By czuć się bezpieczniej i nie narażać na zakażenie ani siebie, ani dziecka, wyjechała z bliskimi z Warszawy i osiadła w wynajętym domku na Mazurach. Na Instagramie codziennie pojawiają się nowe posty, które z chęcią komentują fani. Ostatnio tematem przewodnim jest zdjęcie przez "perfekcyjną" sztucznych rzęs. Rozmawiając z obserwatorkami zaliczyła jednak wpadkę, za którą na szczęście szybko przeprosiła.
Małgorzata Rozenek zdjęła rzęsy i przemawia do fanów w naturalnej wersji. Pod najnowszym zdjęciem, na którym ubrana jest w uroczy dresik od zaprzyjaźnionej Moniki Goździalskiej otrzymała mnóstwo komplementów od fanek. Jedna stwierdziła, że ona bez rzęs nie wygląda tak dobrze.
Pięknie! Ja niestety po ściągnięciu sztucznych rzęs "domowym sposobem" wyglądam jak po chemii - napisała w formie żartu.
Gwiazda wtórowała jej:
Ja też! Szczególnie jak założę taką szeroką materiałową opaskę na włosy.
W odpowiedziach pojawiły się opinie, że porównanie do stanu "jak po chemii" jest po prostu nie na miejscu. Małgorzata po chwili również zdała sobie z tego sprawę i kulturalnie odpowiedziała lekko poirytowanym obserwatorom.
Jeżeli poczułaś się urażona, to bardzo cię przepraszam. W tym kontekście to faktycznie nie jest śmieszne. Całuję cię i bardzo przytulam, zdrowia życzę - odpisała skruszona.
Fanka odpisała pokojowo, że wiedziała, że gwiazda odpisze i podziękowała jej za to. Dodała, że podczas leczenia rzęsy to był jej najmniejszy problem, bo miała poważniejsze. Jednak zwróciła uwagę, by zastanowić się przed napisaniem słowa "chemia", bo można zasmucić wiele osób, dla których jest to przykra sprawa.
CW, AW