Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel razem z dziećmi pozostają w domu. Izolacja jednak im nie straszna. Zarówno aktorka, jak i tancerz nie nudzą się i fantastycznie organizują czas swoim pociechom. Na Instagramie oboje pochwalili się plastycznymi zdolnościami 6-letniej córki Heleny. Okazuje się, że dziewczynka ma smykałkę do robienia make-upu.
Wizyty w spa, salonach piękności czy u kosmetyczki teraz nie są możliwe. Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel jednak nie muszą wychodzić, by zadbać o wizerunek. Oboje oddali się w ręce córki Heleny, która zrobiłam im makijaże. Rodzice 6-latki dzielnie znosili kolejne pociągnięcia pędzlem, które fundowała im córka.
Pytaliście o bardziej wystrzałowy makijaż... specjalistką w tej dziedzinie jest moja córeczka Helenka. Może tutorial? - napisała pod instagramowym zdjęciem Cichopek.
W przypadku Katarzyny Cichopek córka ograniczyła się do pomalowania powiek. Jednak makijaż Marcina Hakiela był dużo bardziej złożony. Helena podkreśliła różowym i mieniącym się cieniem oczy taty. Później przyszła pora na usta, na których pojawił się błyszczyk. Na policzkach nie mogło zabraknąć natomiast różu. Ostatecznie 6-latka pomalowała nawet czoło tancerza. Ten wydawał się z tego powodu bardzo zadowolony.
Odwiedziłem domowy salon piękności, efekty przeszły najśmielsze oczekiwania - śmiał się na Instagramie Hakiel.
Pod zdjęciami Cichopek i Hakiel szybko pojawiło się mnóstwo komentarzy. Fani chwalili celebrytów, że organizują córce czas, a dodatkowo pozwalają jej się artystycznie wyżyć.
Fajny pomysł na spędzanie wolnego czasu.
Gratulacje, zdolna dziewczynka.
Tatusiowi też nie odpuściła.
Młoda już może robić piękne charakteryzacje w teatrze - pisali.
I faktycznie. Być może Helena w przyszłości będzie pracowała jako charakteryzatorka. Już teraz widać potencjał.
AG