Martyna Wojciechowska pięć lat temu adoptowała Kabulę Nkalango, która pochodzi z Tanzanii. Dziewczyna nie miała łatwego życia. W wieku 14-lat odcięto jej rękę. Wszystko dlatego, że jest albinoską, a w Tanzanii kończyny albinosów uznawane są za amulety. Podróżniczka opowiedziała smutną historię przybranej córki w swoim programie "Kobieta na krańcu świata" (więcej na ten temat TUTAJ).
Kabula jakiś czas temu odwiedziła Polskę. Opowiedziała wówczas o swoich marzeniach. 22-latka od zawsze chciała się uczyć i skończyć prawo. Dzięki Martynie Wojciechowskiej się to udało.
Martyna Wojciechowska o sukcesie Kabuli
Martyna Wojciechowska na swoim Instagramie udostępniła najnowsze zdjęcie Kabuli. Dziewczyna pozuje na nim w szkolnym mundurku. Fotografia została bowiem zrobiona podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego w tanzańskiej szkole, do której uczęszczała Kabula.
Kabula w dniu zakończenia roku szkolnego. Uśmiechnięta, otwarta na świat... SZCZĘŚLIWA. Patrzę na to zdjęcie i przypominam sobie dzień, w którym Ją poznałam. To nieprawdopodobne, jaką drogę pokonała ta absolutnie WYJĄTKOWA DZIEWCZYNA - pisała podróżniczka.
W dalszej cześć wpisu Wojciechowska przyznała, że nadal walczy o pomoc dla dzieci z albinizmem.
Pomóżcie nam stworzyć bezpieczne miejsce, dom dla dzieci z albinizmem w Tanzanii - apelowała.
Fani komentują
Pod fotografią szybko pojawi się mnóstwo komentarzy. Internauci nie tylko gratulowali Kabuli, ale też byli pod wrażeniem tego, jak Martyna Wojciechowska pomogła 22-latce.
Nieprawdopodobna dziewczyna.
Robisz wspaniałą robotę.
Kabula, powinnaś być z siebie dumna - pisali.
Przypomnijmy, że Kabula nie jest jedyną adoptowaną córką Martyny Wojciechowskiej. Podróżniczka jakiś czas temu pod swoją opiekę wzięła Tatu, która również pochodzi z Tanzanii. Biologiczną córka Wojciechowskiej jest natomiast urocza Marysia.
AG
