Meghan Markle jeszcze zanim została księżną, angażowała się w pomoc charytatywną. Nie dziwi więc fakt, że tuż po powrocie do Kanady, po kontrowersyjnej decyzji, jaką podjęła z Harrym, spotkała się z samotnymi kobietami. To jednak nie jedyne wyjście, jakie miała zaplanowane. Wszystko uwieczniły na zdjęciach członkinie "Justice For Girls".
Księżna Sussex pojawiła się w środę w domu samotnych kobiet w Vancouver. Przyleciała do nich prywatnym samolotem. Pisaliśmy już, że była naprawdę w dobrym humorze i nie widać było po niej stresu związanego z reakcją Brytyjczyków na jej kontrowersyjną decyzję. To jednak nie jedyne zajęcie jakie miała zaplanowane. Została również zaproszona do siedziby "Justice For Girls", gdzie razem z innymi paniami rozważała na temat klimatu i prawach rdzennej ludności.
Siedząc przy stole Meghan czuła się bardzo komfortowo i zachowywała się jak zwyczajna dziewczyna. Nie wybrzydzała, wypiła herbatę, a później z uśmiechem na twarzy zapozowała z gospodyniami, które wrzuciły wspólne zdjęcia do sieci. Uwagę zwraca również stylizacja amerykańskiej aktorki. Markle w końcu przyzwyczaiła media i fanów to bardzo eleganckich, ale i drogich rzeczy. Tym razem postawiła jednak na zwykłe czarne spodnie, beżowy sweter i kozaki.
Myślicie, że powoli stara przyzwyczaić się do życia "zwyczajnego śmiertelnika, niezależnego finansowo"?
CW