Filip Chajzer próbuje ratować swój wizerunek po żałosnym żarcie. Wydał oświadczenie: Nigdy w życiu do głowy nie przyszłoby mi urażenie kogokolwiek

Po ostatniej nieprzyjemnym epizodzie, który miał miejsce w "Dzień Dobry TVN", FIlip Chajzer próbuje ratować swój wizerunek. Na Instagramie wydał oświadczenie, w którym tlumaczy swoje zachowanie.

Ostra krytyka spadła na Filipa Chajzera po piątkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Jeden z poruszanych tematów dotyczył reakcji paniki u ludzi. Mimo że temat jest poważny, to Filip Chajzer postanowił w żartobliwy sposób pokazać, jak u niego wyglądałby taki atak.

Filip Chajzer naśmiewa się z ataków paniki

Przedstawienie, które zaprezentował nam dziennikarz, nie wypadło śmiesznie, wręcz przeciwnie - żenująco. Cała sytuacja nie spodobało się widzom popularnej śniadaniówki. Pojawiło się wiele komentarzy, krytykujących zachowanie prezentera. Przypomnijmy, jak to zrobił Chajzer: dyszał, pokładał się na fotelu, i rozpinał koszulę. Widząc reakcję widzów programu, prowadzący "DD TVN" postanowił napisać sprostowanie całego zdarzenia na swoim profilu na Instagramie.

Szanowni Państwo. Pragnę odnieść się do sprawy wczorajszego ataku paniki. Jedyną intencją, którą miałem, było nawiązanie do rozmowy o zakupach świątecznych w zatłoczonym centrum handlowym, na które (jak zapewne większość facetów) reaguje mniej więcej w taki właśnie sposób - zaczął wpis.

Następnie wytłumaczył, że został źle odebrany i przeprosił urażonych:

Nigdy w życiu do głowy nie przyszłoby mi urażenie kogokolwiek chorego psychicznie. Jeśli tak zostało to odebrane, to z całego serca przepraszam wszystkie osoby, które realnie i na co dzień dotyczy ten problem - zwrócił się do widzów.

Jednak to nie wszystko. Atak hejtu na prowadzącego był tak duży, że wielu z internautów przekroczyło granice dobrego smaku. W komentarzach nawiązywali do osobistej tragedii Chajzera, który w 2015 roku stracił w wypadku samochodowym 9-letniego syna Maksymiliana.

Problem jest jeszcze jeden. W odpowiedzi ludzi, którzy jak rozumiem zdecydowali, że taki sposób wymierzenia sprawiedliwości będzie najwłaściwszy, przeczytałem setki komentarzy szydzących ze śmierci mojego syna w 2015. Do tego dziesiątki drastycznych zdjęć z wypadku wklejanych na mój profil Facebook oraz wysyłanych w wiadomościach. To skala podłości wykraczająca poza normy człowieczeństwa. Tyle w tym temacie mam do powiedzenia. Życzę pokoju, spokoju i miłości - napisał pod zdjęciem prezenter.
 

Filip Chajzer próbuje ratować swój wizerunek 

Naszym zdaniem wyjaśnienie jest jak najbardziej poprawne, jednak uważamy, że nie powinno go być wcale. Czemu? Bo taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Naśmiewanie się z osób chorych nie przystoi dziennikarzowi. Mamy nadzieję, że Chajzer zrozumie w końcu, z czego wypada żartować a z czego nie. Pamiętajmy, że nie każdą trudną sytuację da się obrócić w żart (co ciągle próbuje robić prezenter).

BO, AW

Poniżej możecie zobaczyć najgłośniejsze skandale w show - biznesie. 

Zobacz wideo
Więcej o: