Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami i rodzina królewska już snuje pierwsze plany. Oczywiste jest, że wszyscy członkowie rodziny zjadą się do posiadłości królowej Elżbiety II Sandringham w Norfolk, by wspólnie świętować. Okazuje się jednak, że Meghan Markle i książę Harry mają zupełnie inne plany.
Ostatnio mówiło się dużo, że książęca para zamierza spędzić Święto Dziękczynienia w USA wraz z mamą Meghan, Dorią Ragland, a potem wróci do Wielkiej Brytanii, by tam spędzić Boże Narodzenie wraz z pozostałymi członkami rodziny królewskiej. Nic bardziej mylnego! Jak się bowiem okazuje, w tym czasie Meghan i Harry zamierzają odpocząć w samotności.
Potrzebują trochę czasu, żeby naładować akumulatory i przemyśleć plany na przyszły rok - powiedział informator tabloidu "The Sun".
Ruch ten wywołał spore kontrowersje wśród ekspertów. Królewska biograf Ingrid Seward uważa, że tę decyzją Meghan i Harry "zranili uczucia królowej".
Święta Bożego Narodzenia w Sandringham mogą być dosyć stresujące, może dlatego nie chcą jechać tam z Archiem, kiedy jest jeszcze tak mały (...) Myślę, że to smutne, że Meghan i Harry nie chcą brać udziału w rodzinnym spotkaniu, zwłaszcza gdy królowa i książę Edynburga są w podeszłym wieku. Królowa może być trochę zraniona, ale jest zbyt łaskawa, aby to pokazać lub powiedzieć - wyznała Seward w rozmowie z tabloidem.
Królewska biograf dodała również, że jej zdaniem decyzja książęcej pary nie jest związana z ich osobistymi odczuciami. Warto jednak dodać, że będą to pierwsze święta Bożego Narodzenia w życiu Archiego. Być może więc Meghan i Harry chcą w pełni skupić się na synku i po swojemu przeżyć ten czas.
KM
Nic dziwnego, że książęca para chce teraz odpocząć. Ostatnio prowadzą bardzo intensywne życie: