Meghan Markle i książę Harry dziś świętują urodziny Elżbiety II. Jednak ostatnie dni były dla nich wyjątkowo nerwowe. Wszystko przez wyciek niepublikowanych dotąd zdjęć z ich ślubu. Fotografie miały zostać wykradzione z dysku księcia Alexiego Lubomirskiego, który był oficjalnym fotografem podczas ceremonii.
Od kilku dni w mediach społecznościowych regularnie pojawiały się niewidziane dotąd czarno-białe zdjęcia książęcej pary. Jak dowiedział się "The Sun", prywatne fotografie Meghan i Harry'ego nigdy nie miały być publikowane. Hakerzy jednak włamali się na chmurę Lubomirskiego i zamieścili je m.in. na Instagramie i Twitterze.
Zdjęcia zostały zhakowane, a następnie wyciekły do Internetu. Przeprowadziliśmy wewnętrzne dochodzenie, bez udziału policji. Sytuacja została opanowana – powiedziała w rozmowie z tabloidem osoba związana z dworem królewskim.
Alexi Lubomirski nie chciał komentować sprawy. Zdjęcia po interwencji rodziny królewskiej i policji zniknęły z sieci. Z drugiej strony księżna Sussex i jej mąż nie powinni się przejmować ich wyciekiem. W końcu miliony ludzi ponownie mogły sobie przypomnieć, jak książęca para jest w siebie zapatrzona.
AD