Sara Boruc nie poszła w ślady Anny Lewandowskiej i chętnie pokazuje zdjęcia swoich pociech. Tym razem na jej Instagram trafiła kapitalna fotografia z małym Noahem i Arturem Borucem w roli głównej. Widać na niej, jak ojciec i syn śpią obok siebie.
To, co jednak najbardziej rozbraja w zdjęciu to podpis, jakim Sara Boruc je opatrzyła.
Panowie po "pępkowym" - napisała Boruc, która jednocześnie zasugerowała, że piłkarz świętował narodziny syna.
Przyznacie sami, że to urocze. A Arturowi Borucowie nie dziwimy się wcale, że prawdopodobnie świętował do późna. Wszak na świat przyszedł jego syn. Jest się z czego cieszyć.
AG