O nienaradzonym (prawdopodobnie) jeszcze dziecku Meghan Markle i księcia Harry'ego w mediach mówi się od momentu, gdy świat obiegła wieść na temat ciąży księżnej Sussex. Każdy dzień to nowa plotka, ale jak wiadomo, w każdej plotce jest ziarno prawdy. Spekulowano więc na temat imienia, a teraz spekuluje się oczywiście na temat daty porodu.
Nawet kilka dni temu pisaliśmy, że bukmacherzy nie mają już żadnych wątpliwości, Meghan urodzi w Wielkanoc. Dlaczego? Gdy Kate Middleton udała się na urlop macierzyński 22 marca 2018, urodziła dokładnie miesiąc później, czyli 23 kwietnia.
Według tych samych obliczeń, Meghan powinna powitać na świecie dziecko 21 kwietnia, czyli dziś. Pojawia się jednak jedno istotne "ale". W Londynie obecnie nie przebywa mama Meghan, Doria.
Jak donoszą brytyjskie media, Doria Ragland miała być przy córce w dniu porodu. Co więcej, planuje przecież zamieszkać wraz z młodymi rodzicami, by pomóc im w opiece na dzieckiem. Jednak Doria nadal przebywa w Los Angeles. Według tamtejszych tabloidów, nic też nie wskazuje na to, by lada dzień miała opuścić swój dom.
Czy więc rzeczywiście na poród Meghan Markle będziemy musieli jeszcze trochę poczekać? Chyba naprawdę tak będzie. Jednak, kiedykolwiek by się to nie wydarzyło, od razu przeczytacie o tym na Plotku.
DH