Kilka dni temu książę Harry pojawił się na uroczystej premierze filmu "Our Planet" w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Jak się okazuje, arystokrata od lat wspiera działania na rzecz ochrony środowiska, a wspiera go w tym jego żona Meghan Markle.
Nie wszyscy wiedzą o tym, że Harry jest prezesem organizacji pozarządowej Africans Park. W 2017 roku książę wraz z Meghan, która nie była wówczas jeszcze jego żoną, wybrali się Bostwany, gdzie wspomogli lokalnych obrońców praw zwierząt. Głównym powodem ich wizyty było wyposażenie słoni w kołnierze satelitarne, dzięki którym można wiedzieć, gdzie i w jakim stanie są obecnie zwierzęta.
Na oficjalnym profilu Harry'ego i Meghan na Instagramie pojawiło się kilka zdjęć z ich wspólnej podróży do Afryki sprzed kilku lat. Fani książęcej pary nie kryją swojego entuzjazmu w komentarzach. Wielu z nich było w szoku, że księżna już wtedy aktywnie działała na rzecz ochrony środowiska.
Meghan od zawsze ciężko pracowała.
Więc Meghan była aż tak zaangażowana nawet zanim dołączyła do rodziny królewskiej? Kocham ją - czytamy pod zdjęciem.
Jak widać, księżna rzeczywiście przejmuje się losem zwierząt i nie jest to tylko zabieg PR-owy.
MŁ