Meghan Markle jest już w dziewiątym miesiącu ciąży. Choć poród jest zaplanowany na kwiecień, księżna Sussex coraz bardziej obawia się tego dnia. Jak donoszą brytyjskie media, żona księcia Harry'ego martwi się o to, że nie zdąży na czas trafić do szpitala.
Księżna Sussex doskonale wie, że w dniu porodu oczy całego świata będą skierowane na nią. Wszyscy będą też oczekiwać, że kilka godzin po narodzinach dziecka, wzorem Diany i Kate, stanie na schodach szpitala i pokaże zebranym tłumom swoją pociechę. Będzie musiała też szeroko się uśmiechać w idealnie dobranej kreacji, ukrywając jakiekolwiek oznaki zmęczenia na twarzy.
Jak donoszą brytyjskie media, Meghan jest wręcz przerażona tym, co ją wkrótce czeka. Najbardziej obawia się jednak tego, że akcja porodowa ją zaskoczy i zacznie się w nieodpowiednim miejscu.
Teraz, gdy jest w 9. miesiącu ciąży, niemal wszystko wyprowadza ją z równowagi. Irytuje ją każda sytuacja, która nie jest po jej myśli. Meghan chce, by wszystko było zapięte na ostatni guzik, a jak wiadomo, dzień porodu najczęściej jest niespodzianką dla przyszłej mamy.
AD