Po tym jak Britney Spears 12 lat temu przeszła załamanie nerwowe wiele wskazywało na to, że po wszystkim udało jej się wyjść na prostą. Wróciła do koncertowania, a kolejne płyty mimo że nie powtórzyły sukcesu poprzednich i tak cieszyły się sporym uznaniem fanów oraz krytyków. Niestety gwiazda znów nie jest w najlepszej formie.
Kilka dni temu zagraniczne media poinformowały o tym, że Britney Spears dobrowolnie oddała się pod opiekę psychiatrów. Jak podano, piosenkarka spędzi w szpitalu miesiąc. Powodem jej złego samopoczucia jest choroba ojca. Na początku tego roku gwiazda poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że Jamie Spears boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi. To zmusiło ją odwołania zapowiadanej trasy koncertowej i zawieszenia kariery.
Na szczęście Spears może liczyć na wsparcie swojego 25-letniego partnera. Piosenkarka i Sam Asghari poznali się trzy lata temu na planie teledysku do jej piosenki "Slumber Party". Od tamtej pory są nierozłączni i jak widać, Britney wreszcie trafiła na mężczyznę, którzy darzy ją szczerym uczuciem i nie chce korzystać z jej popularności.
Gwiazda wrzuciła ostatnio na Instagrama zdjęcie nawiązujące do jej pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Tą samą grafikę publikował jej partner. Dołączył do niej wzruszający podpis, którym wyraźnie okazuje wsparcie Britney: To nie jest słabość. To oznaka absolutnej siły, ludzie powinni być nią zainspirowani, ja jestem.
Mamy nadzieję, że Britney szybko wróci do formy.
MŁ