Śmierć Keitha Flinta, wokalisty i lidera zespołu The Prodigy, była wielkim ciosem dla świata muzyki. Fani artysty nadal są w szoku, tymczasem z Wielkiej Brytanii dociera coraz więcej informacji dotyczących jego nagłego zgonu.
Jak donosi brytyjski kanał informacyjny Sky News, wokalista The Prodigy zmarł na skutek uduszenia przez powieszenie. Ciało Flinta zostało znalezione w poniedziałek 4 marca o godzinie 8:08 rano w jego posiadłości w Dunmow. Tego samego dnia jego koledzy z zespołu poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych, że artysta popełnił samobójstwo. Teraz te informacje potwierdziła brytyjska policja.
Policja ustaliła, że śmierć nie budzi podejrzeń - oświadczył Lynsey Chaffe z biura koronera
Sekcja zwłok została przeprowadzona w szpitalu Broomfield trzy dni po śmierci Flinta. Badania nadal trwają. Oczekuje się między innymi na wyniki raportów toksykologicznych.
MŁ