Był to dokładnie 19 maja ubiegłego roku, gdy na ślubnym kobiercu w kaplicy św. Jerzego stanęli Meghan Markle oraz książę Harry. Ten dzień z pewnością dobrze pamiętają fani królewskiego rodu Windsorów. Światowe media śledziły wówczas każdy krok przyszłej księżnej, a informacje na temat ślubu zalewały internet. Sporo, a może nawet i dużo więcej, działo się również tuż po oficjalnej ceremonii ślubnej.
Według doniesień brytyjskich tabloidów, impreza weselna była naprawdę szalona. Goście bawili się do dość skocznej, jak na rodzinę królewską, muzyki, gdyż konsoletę przejął Idris Elba, amerykański aktor, ale także i znakomity DJ. I to właśnie on gościł niedawno w programie Ellen DeGeneres, gdzie troszkę powspominał wesele książęcej pary, a dokładnie to, jak udało mu się tam zagrać.
Idris wyznał, że już wcześniej miał przyjemność poznać osobiście zarówno Williama, jak i Harry'ego, ponieważ fundacja ich ojca, czyli księcia Karola, bardzo pomogła mu na początku jego aktorskiej kariery. Gdy jednak kilka lat później usłyszał propozycję zagrania na weselu Meghan i Harry'ego, potraktował to jako żart.
Harry był na kilku imprezach, na których grałem i w końcu zapytał: Co robisz 19 maja? Wtedy wyznałem, że nic. Na co on: Może zechciałbyś być DJ na moim weselu? Pomyślałem, że to żart - wyznał Idris.
Szybko jednak prośba ta okazała się prawdą, a sam Idris sprawił, że wesele Meghan i Harry'ego opiewało wyłącznie w dobrą muzykę. Dziś księżna Sussex jest w zaawansowanej już ciąży, a muzyczna kariera Idrisa przybiera na sile. Niedługo muzyk będzie miał okazję zagrać na słynnym festiwalu Coachella.
Jesteśmy jednak przekonani, że na tak niezwykłą ofertę, jaką jest bycie DJ-em na książęcym ślubie, każdy zareagowałby podobnie.
DH