W lutym Justyna Żyła opublikowała na Instagramie wpis, w którym poinformowała o tym, że jej mąż, Piotr Żyła, zostawił rodzinę i odszedł do kochanki. Od tego momentu kobieta regularnie pojawia się w mediach. Tym razem rozmawiała z prowadzącymi "Pytania na Śniadanie".
Tomasz Wolny oraz Marcelina Zawadzka poprosili swojego gościa o podsumowanie ostatnich miesięcy, podczas których dochodziło między nią a jej mężem do kłótni. Prezenter nie mógł ominąć tematu dzieci, które uczestniczą w publicznej wojnie rodziców.
To jest troszeczkę tak, że za twoje decyzje także odpowiadają dzieci. Nie chcemy nikogo oceniać, ani osądzać. Ale zastanawiam się jako ojciec, dzieci nie są wyłączone z tego świata. I przez te decyzje pokazywania wszystkiego od początku do końca światu, też w tym uczestniczą - zwrócił się do Justyny Żyły.
Zdaniem żony skoczka, gdyby sprawa nie trafiła do mediów, dzieci cierpiałyby tak samo. Osoby w ich otoczeniu nie dają jednak odczuć 11-letniemu Kubie i 6-letniej Karolinie, że coś jest nie tak.
Nie sądzę, żeby im było jakoś strasznie źle - podsumowała Żyła.
Justyna Żyła podkreśliła, że opublikowanie emocjonalnych wpisów o jej małżeństwie było impulsem. Wolny i tego nie zostawił bez komentarza. Przywołał teorię zaprzyjaźnionego lekarza, i posługując się długopisem, zobrazował równowagę pomiędzy logiką a emocjami.
Czy nie uważasz, że jeżeli chodzi o tak drażliwe sprawy warto byłoby się troszkę zastanowić, zanim na podstawie impulsu, jak mówisz, obwieścisz coś światu? - zapytał.
Widać było, że Justyna Żyła poczuła się zakłopotana.
Wiesz co, każdy ma inny charakter, każdy inaczej podchodzi do takich spraw. Strasznie mnie ciągniesz za język, powiem ci. Już dochodzimy do takiego momentu, że... - odpowiedziała.
Prowadzący przyznał, że nie ma zamiaru wchodzić w jej prywatne sprawy. Chciał jednak się dowiedzieć, czy dzisiaj inaczej by postąpiła i nie umieszczałaby wszystkiego w internecie. Wtedy zaatakowała go Justyna Żyła:
Ja nie wiem, czy słuchałeś, jak rozmawiałam z Marceliną przed momentem. Czasu nie cofniemy i nie chciałabym tego wszystkiego tak dogłębnie analizować. Przyjdzie na to czas - usłyszał Tomasz Wolny.
Na koniec rozmowy Tomasz Wolny poprosił ją, żeby nie dziwiła się, że pytał ją o sprawy związane z sytuacją rodzinną. Z dziennikarskiego punktu widzenia chciał podpytać o powody jej zachowania. Przypomnijmy też, że Żyłowie spotkali się już w sądzie na pierwszej rozprawie rozwodowej.
AW