W 2014 r. 23-letnia Zuzanna Kolska, córka aktorki Grażyny Błęckiej-Kolskiej i reżysera Jana Jakuba Kolskiego zginęła w wypadku samochodowym. Pojazd prowadziła jej mama. Panie jechały wtedy na festiwal Nowe Horyzonty.
W tym roku rodzice tragicznie zmarłej kobiety ufundowali specjalną nagrodę jej imienia, która jest przyznawana najmłodszym artystom tego festiwalu.
Nagroda im. Zuzanny Jagody Kolskiej to nade wszystko ciepłe, na zawsze żywe wspomnienie nieobecnego głosu naszej Zuzi - mówiła Grażyna Błęcka-Kolska.
Chcemy doceniać odwagę. Wspierać młodość, dać szansę na rozwój. Wierzyć, że każda pomoc niesie dalej dobro. Pamiętać o Zuzi - dodał wzruszony Jan Jakub Kolski.
W grudniu 2014 r. sąd uznał Grażynę Błęcką-Kolską za winną spowodowania wypadku i skazał na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Aktorka na kilka lat wycofała się z życia publicznego. Nie ukrywała, że po tragicznych wydarzeniach korzystała z pomocy psychologa.
Spokoju nie ma i nie będzie. Jest poczucie winy, straszna tęsknota... - mówiła w "Zwierciadle".
Błęcka-Kolska założyła Fabrykę Sensu - fundację, której celem jest zbieranie funduszy na stypendia dla młodych ludzi, które mają im pomóc w rozwijaniu talentów. Dla aktorki jest to sposób upamiętnienia zmarłej córki.
Trudno mówić o dziecku, którego nie ma. Ale najważniejsza jest pamięć. Dla mnie to stypendium jest o tyle ważne, że patrząc na moją córkę, która miała 23 lata, wiem jak trudno jest zdobyć fundusze, kupić aparat, kamerę, rozpocząć studia tam, gdzie się wymarzy - powiedziała w "Dzień dobry TVN" w 2016 r.
JT