Kinga Rusin wystąpiła w programie Przemysława Kossakowskiego "Kossakowski. Być jak...". Dużą część wywiadu poświęciła opowiadaniu o swoich pasjach: miłości do ekologii i sportów wodnych, ale w pewnym momencie rozmowa zeszła na bardziej osobiste tematy. Jednego z pytań na pewno się nie spodziewała.
Utrzymujesz kontakt ze swoim byłym mężem?
Techniczny - odpowiedziała wyraźnie niechętnie. Mamy wspólne dzieci. Zdarzyło nam się nawet zjeść razem obiad, obchodziliśmy razem osiemnastkę naszej córki.
Jaka była atmosfera?
Akurat wtedy dobra.
Rusin wyznała też, że nie zamierza brać ślubu, bo "jeden już miała". Status "żony" jest dla niej "bez znaczenia".
Kiedyś moja przyjaciółka powiedziała: w życiu chodzi tylko o to, żeby było miło.
Czyli kolejne dziecko raczej nie?
To już chyba nie ten wiek, bardzo intymne pytania mi zadajesz - odpowiedziała już wyraźnie skrępowana Rusin.
Faktycznie, Kossakowski pozwolił sobie na więcej niż jakikolwiek dziennikarz w rozmowie z Rusin.
WJ