Nad "Klanem", najdłużej emitowanym polskim serialem, co jakiś czas zbierają się czarne chmury. Tym razem powodem do zaniepokojenia fanów serialu stały się słowa dyrektora TVP1, Jana Pawlickiego.
Jestem zwolennikiem utrzymania "Klanu" do końca roku kalendarzowego, ponieważ jest to format, który ma wiernych widzów, a my nie chcemy naruszać przyzwyczajeń widzów, chcemy kreować nowe przyzwyczajenia i modyfikować, a nie niszczyć. Taki poziom, jaki ma "Klan", buduje się latami, nie można tym gardzić. Uważam, że "Klan" to projekt, który gaśnie. Tego typu seriale są oglądane, ale to nie buduje wartości telewizji na przyszłość - powiedział w TOK FM.
Dodał też, że na miejsce "Klanu" wejdzie nowy format, choć nie nastąpi to w sposób gwałtowny.
Czy słowa Pawlickiego to wyrok na serial? Okazuje się, że los "Klanu" nie jest (jeszcze) przesądzony.
W TVP nie ma planów zdjęcia z anteny serialu "Klan" - dowiedzieliśmy się w Centrum Informacji TVP.
Fani serialu mogą odetchnąć, ale nie oszukujemy się. Pogłoski o unicestwieniu najdłużej nadawanego, bo od 16 czerwca 1997 roku, polskiego serialu, w końcu okażą się prawdziwe. Z powodu spadającej oglądalności staje się on bowiem dla TVP kulą u nogi. Według Wirtualnych Mediów pierwsze odcinki po wakacjach obejrzało zaledwie 868 tysięcy widzów, zatem o połowę mniej niż w sezonie 2016/2017 (wtedy było to 1,81 miliona osób). TVP pod wodzą Jacka Kurskiego stawia obecnie na bardziej ambitne produkcje w rodzaju unowocześnionego "Koła fortuny", disco polo czy organizowaniu koncertu w Opolu bez gwiazd.
JZ