Maja Sablewska rozstała się z Wojtkiem Mazolewskim ponad pół roku temu. Związek rozpadł się podobno z powodu zdrady, której miał dopuścić się muzyk jazzowy. Mimo to stylistka zapewniała, że do żadnego z byłych partnerów nie ma negatywnego stosunku. Potwierdziło to chociażby wspólne wyjście z Mazolewskim na kolację do jednej z warszawskich restauracji. Teraz stylistka udzieliła wywiadu magazynowi "Grazia", w którym zapytana o to, czy rozstanie było dla niej smutne, przyznała że była to dla niej dobra decyzja. Padły też słowa, które wiele mówią o relacji gwiazdy z muzykiem.
Nie wiem, czy smutne. Jak patrzę z perspektywy czasu, to myślę, że to dla mnie dobre. Wiele razy podejmowałam decyzje o rozstaniu z mężczyznami, z przyjaciółmi czy partnerami biznesowymi. Wiadomo, że najtrudniejsze rozstania to te, gdzie jest miłość. A jeszcze trudniej, kiedy zdajesz sobie sprawę, że kogoś kochasz, ale nie potrafisz z nim żyć. Wtedy trzeba podjąć decyzję, żeby nie niszczyć życia sobie i drugiej osobie.
Dodała też, że życie singielki bardzo jej służy.
Pozbierałam się po rozstaniach i różnych trudnych wyzwaniach życiowych. W życiu bym nie przypuszczała, że jako singielka będę się tak dobrze czuła. Bo przecież bałam się być sama.
Jak myślicie, jest jeszcze szansa na to, by para wróciła do siebie?
AW