W niedzielę rano w basenie w rezydencji Demi Moore w Beverly Hills znaleziono ciało martwego mężczyzny , który według raportu policji, nie umiał pływać, poślizgnął się i przypadkowo wpadł do wody. Źródło, na które powołuje się portal TMZ informuje , że gwiazdy, ani nikogo z domowników, nie było wtedy w domu. Potwierdza to sama Demi Moore, które wydała oświadczenie w sprawie nieszczęśliwego wypadku.
Jestem w absolutnym szoku. Wyjechałam z kraju, żeby spotkać się z córkami na urodzinach, kiedy dotarła do mnie ta straszna wiadomość - powiedziała Moore dla "The Wrap". - Strata dziecka jest niepojętą tragedią, całym sercem jestem teraz z rodziną tego młodego człowieka i jego przyjaciółmi. Proszę o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie.
Policja nie chce ujawnić tożsamości ofiary wypadku. Wiadomo tylko, że było to 21-letni mężczyzna, Hiszpan mieszkający w Los Angeles.
alex