Markiewicz miała wypadek samochodowy, trafiła do szpitala w poważnym stanie i nie zaśpiewa już w "VoP". Taka informacja zelektryzowała i zaszokowała fanów młodej artystki. Okazuje się, że nic z tego nie było prawdą. Sarsa w nowym wywiadzie dementuje wszystko .
To nie był wypadek samochodowy, tylko zdarzenie na tyle prywatne, że nie chciałabym o tym mówić. Ale nie był to wypadek samochodowy, okoliczności były inne. Czasami głupoty życia codziennego mogą przynieść takie konsekwencje, jakie przyniosły - zdradza.
Jest jeszcze coś. O ile faktycznie, jej miejsce w programie zajęła inna osoba , nie wyklucza, że jeszcze ją w "Voice of Poland" usłyszymy.
Szykuję się na sobotę, mam nadzieję wtedy spotkać się z uczestnikami, jurorami "The Voice of Poland" (...) Zwróciłam się do produkcji z prośbą o możliwość wykonania własnego autorskiego materiału, dostałam od swoich słuchaczy masę ciepłych wiadomości, że mi kibicują i chcieliby mnie posłuchać. Czekam na odpowiedź, zobaczymy, jak będzie - mówi Sarsa.
Choć z programu znikła przed czasem, liczna grupa fanów i głośno zachwycająca się nią Edyta Górniak to duży kapitał. Przyszłość pokaże, jak wokalistka i kompozytorka go wykorzysta.
Jesteśmy teraz w trakcie rozmów, szczegółów zdradzać nie mogę, ale pewne rzeczy trzeba dopracować. Cokolwiek by się wydarzyło, to dla mnie wielkie wyróżnienie, że moje kompozycje mają sens i mogę pisać też dla innych - mówi o planach współpracy z Górniak.Screen z Facebook.com/pages/Sarsa-Markiewicz
socha