Śmiertelna dawka alkoholu we krwi waha się między 4 a 6 promila. Dariusz Adamczyk, dyrektor do spraw medycznych goleniowskiego szpitala, wytłumaczył jakim cudem udało się kobiecie przeżyć:
Bo jest alkoholiczką, a organizmy alkoholików inaczej reagują na tak duże dawki alkoholu. Ta kobieta jest naszą "stałą bywalczynią" w stanie upojenia alkoholowego. Tym razem śmiertelny poziom stężenia alkoholu był u niej przekroczony ponad dwukrotnie.
Okazało się, że kobieta po wytrzeźwieniu wstała i... uciekła ze Szpitalnego Centrum Medycznego. Czyżby po to, żeby sobie strzelić kolejną "setkę"?
shutterstockNiechlubnych rekordzistów mamy w Polsce wielu. Na przykład w 1995 roku sprawca wypadku we Wrocławiu osiągnął wynik 14,8 promila, a w styczniu 2011 bezdomny z Cieszyna doprowadził się do 10,24 promila. Cóż, jako że nie są celebrytami, paparazzi nie zrobili im zdjęć jak Lindsay Lohan ...
Emes