Program "Sanatorium miłości" cieszy się wysokimi wynikami oglądalności. Format doczekał się już sześciu edycji. W ostatniej odsłonie widzowie poznali Marię Oleksiewicz, która na koniec została ogłoszona Królową Turnusu. Kobieta postanowiła wykorzystać swoją popularność i rozkręcić karierę poza kamerami. Obecnie prężnie działa w mediach społecznościowych, gdzie komunikuje się z fanami. Daje im na bieżąco znać, co u niej słychać. Ostatnie wieści mogą nieco zmartwić fanów Marii.
Niedawno Maria poinformowała internautów o tym, że trafiła do szpitala i przeszła poważną operację. Seniorka nie ujawniała jednak szczegółów zabiegu. Teraz uczestniczka "Sanatorium miłości" ponownie opublikowała post na swoim profilu na Instagramie i uchyliła rąbka tajemnicy na temat tego, jak się czuje po operacji oraz trzech dniach rehabilitacji. "Słabo, bo bardzo boli i puchnie noga. Strasznie słaba, trzeba się odbudować, a nie jest łatwo" - pisała Maria, wyjawiając, że miała problemy z nogą. Uczestniczka "Sanatorium miłości" zamieściła także fotografię ze szpitala. Możecie obejrzeć ją w galerii na górze strony. Pod postem pojawiły się komentarze od internautów, którzy życzyli Marii szybkiego powrotu do zdrowia. "Wytrwałości", "Tulę mocno i życzę dużo sił", "Dużo zdrowia" - pisali.
Jakiś czas temu Maria udzieliła wywiadu dla stacji Radio Zet. Seniorka opowiedziała o wynagrodzeniach, na jakie mogą liczyć uczestnicy "Sanatorium miłości". Nie zarabiają zbyt dużych pieniędzy za udział w formacie. - To są symboliczne wynagrodzenia i każdy dostaje takie samo. To nie jest żadna tajemnica, bo rachunki są przedstawiane w urzędzie skarbowym, oni płacą podatek od nas. Podkreślam, że to symboliczne, tak jak poprzedni uczestnicy dostawali, tak i my dostajemy - wyjawiła. ZOBACZ TEŻ: "Sanatorium miłości". Maria wcale nie jest milionerką. Po programie wyznała prawdę. Tak dorabia