Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Za nami finał ósmej edycji "Rolnik szuka żony", która ponownie należała do burzliwych. Od samego początku spore emocje w widzach wywoływała Kamila. Rolniczka spośród kandydatów wybrała Adama, jednak zabrakło między nimi chemii, a związek nie wypalił. Mimo że uczestnicy programu rozstali się na przyjacielskiej stopie, widzowie zarzucali rolniczce, że ma do kandydata nieuzasadnione pretensje. Podczas finałowej konfrontacji, gdy para miała okazję wyjaśnić nieporozumienia, do dyskusji wtrąciła się Marta Manowska. Fanom "Rolnika" bardzo nie spodobał się sposób, w jaki prowadząca komentowała zachowanie kandydata. Niektórzy są wręcz zdania, że razem z Kamilą zapędziły Adama w kozi róg.
Podczas finałowego odcinka wyszło na jaw, że Adam w pewnym momencie postanowił odpuścić. Zadzwonił do rolniczki, a gdy nie odebrała, napisał jej wiadomość.
Kamila mi zarzuciła, że nie będzie mi mówić, kiedy mam dzwonić. Wtedy się wycofałem - wyznał kandydat.
Kamila postanowiła się bronić i powiedziała Adamowi, że wyczuła, że przestało mu zależeć. Jest zdania, że powinien o nią zabiegać, a nie starał się o to.
Utwierdziłam się w tym, że on przyszedł do tego programu, bo mu się spodobałam, ale nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji, co może się wydarzyć, może chciał, żeby to kobieta się starała o niego - odparła rolniczka.
Do rozmowy włączyła się Marta Manowska. Prowadząca "Rolnik szuka żony" stanęła po stronie Kamili, tłumacząc Adamowi, że nie wykorzystał szansy, którą dostał.
Wybiera ciebie, czyli to jest ten komunikat: "tak, chcę". I wtedy mężczyzna, który chce, rozmawia godzinami w nocy, jeżeli się da, bo w ciągu dnia pracujecie, żeby kobieta czuła, że on jest zainteresowany i się stara - skomentowała.
Reakcja prowadzącej została mocno skrytykowana przez widzów programu. Zdaniem widzów "Rolnik szuka żony" Marta Manowska powinna pozostać bezstronna w ocenie, a w tym przypadku broniła rolniczki.
Marta, nieładnie trochę do Adama powiedziałaś. Trzeba zawsze stać po środku, a nie za jedną osobą.
Według mnie Marta za bardzo broniła Kamili. Bo jednak relacja idzie w dwie strony.
Trochę niefajnie się patrzy, jak Marta atakuje kandydatów, byle tylko bronić rolniczek - czytamy w komentarzach na fanpage'u programu.
Ostatecznie para nie doszła do porozumienia. Adam jest zdania, że rozmowa nie pozwoliła im wyjaśnić, co się tak naprawdę stało. Kamila na zakończenie powiedziała natomiast, że mimo że nie zmieniłaby niczego w programie, zdała sobie sprawę, że problem częściowo leży w niej.