Bądź na bieżąco. Więcej artykułów o telewizyjnych show przeczytasz na Gazeta.pl.
W ostatnim odcinku "Hotelu Paradise" Łuki i Nana, zostali wytypowani do wyboru uczestnika, który powinien opuścić program. Para miała kilka typów - Łukasz nie krył, że najchętniej pozbyłby się Przemka, ale zagrożeni byli również Janek i Mateusz.
Decyzją Łukasza i Natalii, Janek spakował walizki. Uczestnik się wzruszył. Łukasz świadomy, że zawiódł kolegę, dał upust emocjom i się rozpłakał. Inni poprosili, aby pożegnał kolegę. Mężczyzna przyznał, że wolał, aby to Przemek opuścił program, ale Nana przeforsowała swoją decyzję.
Mam nadzieję, że uda mi się zrobić to, co mam w planach od samego początku. Wyeliminować Przemka.
Janek opuścił program, kiedy razem z Ingą zaczął budować poważną relację. Odchodząc, mocno ją przytulił i dodał otuchy.
Musisz być teraz twarda i się nie załamywać. Jak ja nie mogę dojść do finału, to ty dojdź.
Po wyjściu chłopaka Inga zalała się łzami. Przemek, którego Łukasz typował do odejścia, przyznał, że ma już dość sytuacji panującej w domu.
Mam dość. Mam dość ludzkich zachowań w tym miejscu i tych niedopowiedzeń.
Następnego ranka Inga otrzymała list. Mogła wybrać chłopaka, z którym uda się na randkę. Padło na Łukasza. Tym sposobem postanowili wyjaśnić decyzję o odejściu Janka. Jednak pozostali uczestnicy zaczęli spekulować o ich potencjalnym romansie.
Po randce czekała na nich Pandora. Pierwsze pytanie było skierowane do Łukasza.
Dlaczego pozwoliłeś Nanie zdecydować, nie miałeś jaj?
Mogłem być bardziej stanowczy - przyznał skruszony.
Jednak ostatecznie niewygodne pytanie doprowadziły do kłótni między Przemkiem a Wiktorią. Chociaż nie da się ukryć, że zażarta dyskusja dotknęła wszystkich uczestników.
Tuż przed Rajskim Rozdaniem Inga otrzymała tajemniczy list. O jego treści dowiemy się w następnym odcinku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!