• Link został skopiowany

Z Netfliksa dowiemy się, że Moskwa jest stolicą Polski. Rażąca wpadka w napisach do "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2"

Wpadki się zdarzają i niestety nie zawsze można ich uniknąć. Jednak ta, która pojawiła się w koreańskich napisach do drugiej części filmu "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2", mogłaby spokojnie wywołać polityczny skandal.
Screen z TikToka
TikTok @Koreanka

Kochasz kino? Czytaj o filmach na Gazeta.pl

W sam raz na Halloween 2021 Netflix uraczył widzów premierą drugiej części polskiego slashera "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2". Film będący oryginalną produkcją platformy, został dodany do biblioteki 27 października nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach, w których Netflix jest dostępny. Znająca język polski Koreanka podczas seansu produkcji zwróciła uwagę, że w napisach pojawiła się gigantyczna wpadka - można się z nich dowiedzieć, że stolicą naszego kraju nie jest Warszawa, ale Moskwa.

Zobacz wideo "W lesie dziś nie zaśnie nikt" 2. Zwiastun

Wpadka w napisach Netfliksa. Moskwa stolicą Polski

Ten rażący błąd wyłapała użytkowniczka TikToka, która na co dzień jest nauczycielką swojego ojczystego języka. W 45. minucie "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" bohater wypowiada zdanie: "ma przyjechać cała spec grupa ze stolicy". Nie przetłumaczono jednak na koreański słowa "stolica", zamiast tego w napisach pojawiło się słowo "Moskwa", sugerujące, że o tę stolicę chodzi. 

Screen z TikToka
Screen z TikToka TikTok @Koreanka

Jak zauważyła tiktokerka, najprawdopodobniej osoba tworząca napisy uważała, że "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" nie jest polskim, a rosyjskim filmem. Tylko czy to możliwe, aby tłumacz nie wiedział, z jakiego języka przekładana jest treść? To zresztą nie pierwsza duża wpadka tłumaczenia w filmie Netfliksa. Jeden z przykładów pojawił się chociażby w megahicie platformy "Squid Game", a w tym przypadku błędne tłumaczenie mogło całkowicie zmienić odbiór serialu.

W sieci panuje nawet przekonanie, że tłumacze Netfliksa nie zawsze mają wgląd w materiał, nad którym pracują, stąd o wiele łatwiej o błąd. Niewykluczone też, że dostają oni niewiele czasu na dokonanie tłumaczenia - zwłaszcza gdy dany film lub cały sezon serialu musi trafić na platformę tego samego dnia na całym świecie. Mimo wszystko wydaje się, że sprawdzenie, z jakiego kraju pochodzi dana produkcja, to rzecz dość podstawowa. Poprosiliśmy przedstawicieli Netfliksa o komentarz w sprawie błędnego tłumaczenia "W lesie dziś nie zaśnie nikt", jednak póki co nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Więcej o: