W minionym odcinku decyzją widzów z programem pożegnali się Ola i Dawid. Karolina Gilon stwierdziła jednak, że tego dnia "Love Island" opuści jeszcze jedna para. Prowadząca poprosiła więc uczestników show o wskazanie konkretnych imion. Co ciekawe, wszyscy byli zgodni.
Uważamy, że wyspę miłości powinni opuścić...
Nie możemy wybrać inaczej w tym przypadku...
Niestety musimy oddać ten głos na...
Na kogo padło? Na Alex i Jurka, którzy zagłosowali na... samych siebie. "Nie wierzę w to" - skomentowała Magda, która z płaczem zareagowała na to, że doszła aż do samego finału.
To nie koniec emocji. Kolejnego dnia wszystkie finałowe pary wybrały się na romantyczne randki, ale najciekawszym elementem odcinka były wirtualne spotkania z rodziną. Na ekranach telewizorów pojawili się bliscy uczestników. Najwięcej śmiechu i jednocześnie zdziwienia wzbudził widok brata bliźniaka Wiktora. Magda stwierdziła, że mężczyźni są identyczni.
Boże, jaki klon. Wszystko macie takie samo. Mega podobni jesteście. Naprawdę! Boże, wy mówicie w ten sam sposób. Dramat. Jeden Wiktor to jest dużo, nie wiem, czy dwóch jest do ogarnięcia. Tutaj ktoś identyczny mówi z jednej strony, tu obok siedzi Wiktor, a ja mam mindfu*k - komentowała przed kamerami.
Łez wzruszenia nie krył również Andrzej, który na ekranie telewizora zobaczył swoją nowo narodzoną bratanicę Alicję. Paulina miała okazję porozmawiać z mamą i siostrą, a rodzina Magdy zaśpiewała partnerce Wiktora "Sto lat".
W finale o wygraną zawalczą: Magda i Wiktor, Paulina i Andrzej oraz Aleksandra i Armando. Za kogo trzymacie kciuki?