Kolejna edycja "Jednego z dziesięciu" dobiegła końca, a 4 października 2020 Telewizja Polska wyemitowała jej Wielki Finał. Tradycyjnie spotkali się w nim zwycięzcy poprzednich odcinków. Zwycięzcą Wielkiego Finału, który otrzymał główną nagrodę w postaci 40 tys. zł, został Janusz Kubiak. Druga nagroda, czyli 10 tys. zł, powędrowała do Tomasza Orzechowskiego, który w finałowym odcinku nie zakwalifikował się nawet do trzeciego etapu.
Po zsumowaniu punktów trójki finalistów z Wielkiego Finału oraz z odcinków, które wygrali, okazało się, że żaden z nich nie był w stanie przebić wyniku Tomasza Orzechowskiego, mimo że w Wielkim Finale odpadł on znacznie wcześniej. Orzechowski jest rekordzistą "Jednego z dziesięciu" z wynikiem 533 punktów. Zdobyłby ich pewnie jeszcze więcej, jednak w odcinku, który wygrał, Tadeuszowi Sznukowi zabrakło pytań.
To kolejny dowód na to, że "Jeden z dziesięciu" promuje przede wszystkim wiedzę i liczbę poprawnych odpowiedzi, a co za tym idzie - zgromadzoną łączną liczbę punktów. Nie zawsze najważniejszy jest tu etap, do którego doszedł dany uczestnik, bo to często zależy jednak też od szczęścia. Z pewnością także z tego powodu gracz może odpowiadać na kolejne pytania, nawet jeśli pewnym jest już, że został zwycięzcą odcinka. Tak było właśnie m.in. w przypadku Tomasza Orzechowskiego.
Widzowie, którzy martwili się, że teleturniej dobiega końca, mogą spać spokojnie. Tadeusz Sznuk zapowiedział już kolejną edycję "Jednego z dziesięciu". Jej pierwszy odcinek ukaże się 5 października.