• Link został skopiowany

Iza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wraca do rozstania z Kamilem. Wymowne słowa: Walczcie o siebie

Iza z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" zmaga się z emocjami, które towarzyszą jej po rozstaniu z Kamilem. Na Instagramie znów zabrała glos w tej sprawie.
Iza ze 'Ślubu od pierwszego wejrzenia'
player.pl

Iza i Kamil poznali się na planie programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" i jako jedyne małżeństwo piątej edycji zdecydowali się pielęgnować łączące ich uczucie także po zakończeniu show. Choć w mediach społecznościowych ich życie przypominało sielankę, to jakiś czas temu para poinformowała o zakończeniu związku. Iza i Kamil ponoć rozstali się w przyjaznych stosunkach, jednak towarzyszą im duże emocje, co widać na Instagramie tej pierwszej.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Kamil przygotował dla Izy niespodziankę

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Iza opublikowała wymowny wpis

Iza z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" zamieściła na instagramowym profilu czarno-białe zdjęcie, które zostało wykonane podczas profesjonalnej sesji zdjęciowej. Nie tyle piękna fryzura i makijaż mają znaczenie, co opis, który zamieściła.

Szczęście się nie kończy, ono tylko ulega zmianom. Walczcie o siebie każdego dnia - napisała.

Dzięki udziałowi w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" Iza zgromadziła w mediach społecznościowych pokaźne grono fanów. Obecnie jest ich już ponad 130 tys. Celebrytka może liczyć na ich wsparcie.

Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.
Jesteś taka naturalna i normalna. Uciekając przed hejterami, nie odwracaj się od obserwatorów - czytamy w sekcji komentarzy,
Nie chcę uciekać. Cieszę się, że jesteście - odpowiedziała Iza.
 

Przypomnijmy, że uczestniczka już wcześniej odniosła się do rozstania z Kamilem. Po ogłoszeniu decyzji o rozstaniu internauci zaczęli bowiem kwestionować ich wiarygodność.

Rozstaliśmy się w normalnych relacjach, jak dwoje normalnych ludzi. Nie palimy za sobą mostów, bo nie jesteśmy takimi ludźmi, że rozstajemy się w kłótni - wyznała wówczas na InstaStories.

Spodziewaliście się takiego obrotu wydarzeń?

Więcej o: