We wrześniu tego roku TVN rozpoczął emisję szóstej już edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Kolejna grupa osób zdecydowała się powierzyć swoje życie uczuciowe ekspertom i małżonków poznać dopiero na ślubnym kobiercu. Poprzednie edycje programu dowodzą, że ten wzbudzający kontrowersje eksperyment faktycznie może się udać. Przykładem na to są Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak z trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W marcu tego roku świętowali trzecią rocznicę ślubu, a oprócz tego doczekali się już dwójki dzieci.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Anita o początkach małżeństwa
Z okazji premiery szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Anita postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z udziału w programie i wyznała, że w jej małżeństwie z Adrianem nie zawsze wszystko szło gładko. Podkreśliła, że mimo że eksperci od początku zauważyli wiele punktów wspólnych u niej i Adriana, to nie wystarczyło, aby stworzyć udany związek:
Ile przeszliśmy, aby być dziś w tym punkcie, wiemy tylko my. Ile kilometrów pokonaliśmy i ile nauczyliśmy się o sobie samych.
Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdradziła też, co w ich przypadku ukazało się receptą, aby byli ze sobą szczęśliwi. Jak zauważyła, gdy zgasły kamery, ich wspólna przygoda trwała. Zwróciła uwagę, że ona i Adrian w swoje małżeństwo włożyli bardzo dużo pracy:
Szukaliśmy tego, co nas łączy, nie skupialiśmy się na tym, co nas dzieli. Nie pozwoliliśmy, żeby drobiazgi spowodowały wycofanie (...) Nie pozwoliliśmy nigdy, aby wtargnęła do naszego życia rutyna.
Swój post Anita opatrzyła fotografiami ze ślubu, które dla niej i Adriana są pierwszymi wspólnymi zdjęciami. Napisała także, że ona i jej mąż życzą wszystkiego najlepszego uczestnikom nowej edycji:
Uważajcie, o czym marzycie, bo może się spełnić.
Oglądacie nową edycję show?
