Do "Hotelu Paradise" dołączyła nowa uczestniczka. Męskie grono miało okazję poznać ją jako pierwsze. Po wspólnej kolacji Karina mogła wybrać jednego z chłopaków, z którym chciałaby stworzyć nową parę. Wybrała Marcina, a Nathalia trafiła do pokoju singla. Podczas pierwszej, wspólnej imprezy polały się łzy. Marcin i Simon wykazali zbyt duże zainteresowanie nową koleżanką.
Podczas pierwszej, wspólnej imprezy z udziałem Kariny, męskie grono wykazało spore chęci poznania bliżej nowej uczestniczki. Szczególnie dużo czasu przy barze spędzał z nią Marcin i Simon.
Marcin nie siedź tak z tą nową, bo Nathalia już tu płacze - upominał kolegów Krystian.
Chwilę później ten drugi porwał Karę do tańca. Wszystko działo się na oczach siedzącej niedaleko Bibi.
Szymon mówi, jak to on mnie kocha, jaka to miłość, jaka jestem zaj*bista, że w życiu takiej dziewczyny nie poznał, a robi coś takiego, że wchodzi nowa uczestniczka i on jest po prostu... posikany - mówiła zirytowana uczestniczka.
Na płacz koleżanki prędko zareagowały Luiza i Ewa. Jak się okazało, Simon wykazywał zainteresowanie nową już wcześniej, co zresztą sam wyznał Bibi.
Mówił, że mu się w opór podoba, że jak ją zobaczył to mu nogi zmiękły - tłumaczyła.
Damskie grono oprócz zajętej zabawą z chłopakami Kary, wybrało się do pokoju, żeby uspokoić rozpłakaną Bogusię. Była zawiedziona.
On zaczął odwalać, totalnie zaczął odwalać - mówiła.
Chwilę później dołączył do nich Krzysztof, ale szybko został wygoniony. Od razu poinformował chłopaków o tym, że Bibi "się rozkleiła". Niczego nieświadomy wcześniej Simon próbował ratować sytuację.
Jedna z fajniejszych imprez, wszyscy się rozkręcili, wszyscy tańczą, to nie mogą się dziewczyny nacieszyć i z nami pobawić tylko już idą i płaczą w jakiejś norze - mówił.
Uczestnik próbował porozmawiać z koleżankami, ale nie miał żadnego wytłumaczenia. Zirytowana Luiza i Nathalia wytykały mu błędy.
Ja bym sobie nigdy nie pozwoliła na to, żeby Szymon się poczuł zazdrosny. Nie pozwoliłabym sobie na to, bo jak chcesz, żeby ktoś był o ciebie zazdrosny, to tak naprawdę siebie nie kochasz, a jak siebie kochasz, to nie potrzebujesz zazdrości - wyjaśniała Bibi.
Ciekawe, co jeszcze zgotuje im Karina?